Robert Kubica chce zapisać się w historii. Polak ma jeden cel

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Wyścig 24h Le Mans w tym roku obchodzi 100-lecie. To kolejny argument dla Roberta Kubicy, który chciałby się zapisać w historii jako triumfator tej wyjątkowej edycji. - Szykowałem się do tego wyzwania przez ostatni miesiąc - mówi Kubica.

W tym artykule dowiesz się o:

Do trzech razy sztuka? To pytanie zadaje sobie Robert Kubica, który po raz trzeci zmierzy się z 24h Le Mans. Dotychczasowe relacje Polaka z tym wyjątkowym wyścigiem są słodko-gorzkie. W debiucie w roku 2021 awaria samochodu na ostatnim okrążeniu odebrała mu zwycięstwo, w kolejnym sezonie Kubica stanął na drugim stopniu podium klasy LMP2.

Nie jest tajemnicą, że Kubica ma obsesję na punkcie zwycięstwa w 24h Le Mans i w tym roku zrobi wszystko z załogą WRT, aby do niego doszło. - To bardzo duże i bardzo trudne wyzwanie, przede wszystkim ze względu na czas trwania wyścigu. 24 godziny mogą dać ci wszystko, czego dobrym przykładem jest właśnie rok 2021, gdy straciliśmy zwycięstwo na ostatnim okrążeniu - powiedział krakowianin.

- Ubiegłoroczna edycja była dla mnie bardziej uprzejma, bo zająłem drugie miejsce. Czas na trzecie podejście do próby zwycięstwa 24h Le Mans. Nie będzie łatwo, ale nie mogę się doczekać tego wyzwania. Szykowałem się do niego przez ostatni miesiąc najlepiej, jak tylko mogłem - dodał kierowca WRT.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

Pierwszy w historii wyścig 24h Le Mans rozegrano w roku 1923, dlatego też impreza obchodzi 100-lecie. Dla Kubicy to dodatkowy powód, by powalczyć o wygraną w najbliższy weekend. - Wyścig ma swoją 100. rocznicę, co tylko pokazuje, jak ważną rolę pełni w historii. Gratuluję organizatorom takiego dziedzictwa. To dodaje smaczku rywalizacji i cieszę się, że mogę być częścią tej edycji. Nie zmienia to jednak sposobu, w jaki szykowaliśmy do tego 24h Le Mans - przyznał Kubica.

WRT zna smak zwycięstwa w 24h Le Mans, bo gdy w roku 2021 doszło do awarii w samochodzie Kubicy, na czele klasy LMP2 zameldowała się druga załoga belgijskiej ekipy. W tym sezonie zespół Vincenta Vosse'a ponownie wystawi do rywalizacji dwa prototypy, co zwiększa jego szanse na końcowy triumf.

- Jesteśmy tak zaangażowani w to, co robimy, że często zapominamy o tym, by cieszyć się obecnością na 24h Le Mans. To najważniejszy wyścig na świecie. Będzie to dopiero nasz trzeci start, ale już zasmakowaliśmy wzlotów i upadków, jakie może dostarczyć 24h Le Mans. Radość i równocześnie gorycz na mecie w roku 2021, frustracja od samego początku w sezonie ubiegłym - wspomniał Vincent Vosse.

- Wyciągnęliśmy wnioski i wracamy bardziej doświadczeni na 24h Le Mans, mając też w pamięci niedawne zwycięstwo załogi Roberta na Spa-Francorchamps. Postaramy się być konkurencyjni, chcemy zanotować dobry start i mieć czysty wyścig. Miejmy nadzieję, że znajdziemy się w dobrej pozycji do walki o zwycięstwo - podsumował szef WRT.

Tegoroczny wyścig 24h Le Mans rozpocznie się w sobotę o godz. 16.00 i potrwa całą dobę. Relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty.

Czytaj także:
RPA coraz bliżej Rosji. F1 rezygnuje z wyścigu
Możesz poczuć się jak Robert Kubica. Bolid F1 dla Kowalskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty