Sobotnie kwalifikacje Formuły 1 do GP Kanady rozgrywano w deszczu, zaś w niedzielę kierowców przywitała słoneczna pogoda. Zupełnie inne warunki mogły namieszać w stawce. Jedno było pewne - Max Verstappen był głównym kandydatem do zwycięstwa w Montrealu, biorąc pod uwagę wyniki piątkowych treningów.
Kierowca Red Bull Racing najlepiej ruszył ze startu i budował przewagę nad rywalami. Świetnie pierwsze metry rozegrał natomiast Lewis Hamilton, który uporał się z Fernando Alonso. - Myślę, że opony są bardziej podatne na zużycie niż w drugim treningu - raportował Verstappen po kilku minutach jazdy, co mogło wywołać popłoch wśród rywali.
Kilka minut później mocno na losy GP Kanady wpłynął George Russell. Kierowca Mercedesa popełnił błąd i rozbił bolid, wywołując wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa. 25-latek miał przy tym sporo szczęścia, bo pomimo sporych uszkodzeń bolidu, był w stanie dojechać do alei serwisowej i powrócił do ścigania. W późniejszej fazie Russell odzyskał nawet miejsce w punktowanej dziesiątce, ale ostatecznie Brytyjczyka nie oglądaliśmy na mecie. Zespół wycofał go z rywalizacji wskutek przegrzewania się hamulców.
ZOBACZ WIDEO: Ależ przymierzyła. Gol stadiony świata
W okresie neutralizacji zaskoczyło za to Ferrari. Jako jedyni kierowcy z czołówki, Charles Leclerc i Carlos Sainz, nie zjechali do alei serwisowej po nowe komplety opon. W pit-lane doszło też do starcia Hamiltona z Alonso, po tym jak Brytyjczyk został wypuszczony ze stanowiska tuż przed koła nadjeżdżającego Hiszpana. Incydentem zajęli się sędziowie, ale ku zdziwieniu kibiców i ekspertów, na 38-latka nie nałożono kary.
W kolejnych minutach stawało się jasne, że Ferrari tym razem podjęło dobrą decyzję. Leclerc i Sainz wydłużyli przejazd na pośredniej mieszance, stawiając na strategię z jednym pit-stopem. W ten sposób duet z Maranello ukończył GP Kanady na czwartym i piątym miejscu. Należy uznać to za sukces, biorąc pod uwagę dziesiąte i jedenaste pole startowe.
Alonso chwilę po restarcie odebrał drugą pozycję Hamiltonowi, ale miał chrapkę na więcej. - Chcę wygrać ten wyścig - meldował Hiszpan przez radio, ale kierowca Aston Martina nie miał tempa, by gonić Verstappena. Co więcej, problemy z hamulcami sprawiły, że w końcówce 41-latek musiał z powrotem martwić się o zbliżającego się do niego Hamiltona.
- Prawie się sam wyeliminowałem z wyścigu - przekazał przez radio Verstappen w samej końcówce wyścigu, gdy agresywnie najechał na krawężnik. Ostatecznie Holender bez większych kłopotów przekroczył linię mety jako pierwszy, a GP Kanady zapisze się w historii Red Bulla. Zespół z Milton Keynes wygrał 100. zawody w swojej historii.
F1 - GP Kanady - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 70 okr. |
2. | Fernando Alonso | Aston Martin | +9.570 |
3. | Lewis Hamilton | Mercedes | +14.168 |
4. | Charles Leclerc | Ferrari | +18.648 |
5. | Carlos Sainz | Ferrari | +21.540 |
6. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +51.028 |
7. | Alexander Albon | Williams | +1:00.813 |
8. | Esteban Ocon | Alpine | +1:01.692 |
9. | Lance Stroll | Aston Martin | +1:04.402 |
10. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +1:04.432 |
11. | Oscar Piastri | McLaren | +1:05.101 |
12. | Pierre Gasly | Alpine | +1:05.249 |
13. | Lando Norris | McLaren | +1:08.363 |
14. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1:13.423 |
15. | Nico Hulkenberg | Haas | +1 okr. |
16. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1 okr. |
17. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. |
18. | Nyck de Vries | Alpha Tauri | +1 okr. |
19. | George Russell | Mercedes | nie ukończył |
20. | Logan Sargeant | Williams | nie ukończył |
Czytaj także:
- Awantura o kask legendy F1. Interweniowała rodzina
- Absurdalne żądania Hamiltona. Fortuna dla mistrza?