Verstappen szantażuje F1? Rywal sugeruje, że chodzi o pieniądze

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen narzeka na to, że Formuła 1 poszerza kalendarz o kolejne wyścigi. Sezon 2024 składać ma się z 24 rund, co nie podoba się Holendrowi. Verstappen straszy wczesnym zakończeniem kariery, ale czy mówi na poważnie?

Już w tym roku Formuła 1 miała rywalizować na przestrzeni 24 wyścigów, ale odwołanie rund w Chinach i Włoszech sprawiło, że ostatecznie sezon 2023 składa się z 22 Grand Prix. Rekordowa ma być natomiast kolejna kampania, bo zgodnie z opublikowanym w tym tygodniu kalendarzem powinna ona liczyć aż 24 imprezy. Ten fakt krytykuje Max Verstappen.

Kierowca Red Bull Racing powiedział, że tak intensywny terminarz F1 to dla niego "zbyt wiele" i dodał, że "musi sobie jakoś z tym poradzić". W kwietniu mówił natomiast, że "nie zabawi zbyt długo" w padoku w następstwie zmian w królowej motorsportu. Aktualny mistrz świata miał na myśli m.in. coraz większą liczbę wyścigów i dodawanie do kalendarza sprintów.

Verstappen konsekwentnie grozi F1 i Red Bullowi, że odejdzie z tego sportu po sezonie 2028, kiedy to wygaśnie jego kontrakt. 25-latek na każdym kroku powtarza, że nie jest zainteresowany biciem rekordów i chce też spróbować życia poza Formułą 1. Czy grozi nam zatem przedwczesny koniec kariery mistrza?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza

O komentarze rywala został zapytany George Russell. Kierowca Mercedesa przedstawił zupełnie inne stanowisko. Brytyjczyk stwierdził, że "robi to, co kocha" i "im więcej, tym więcej zabawy". - Przynajmniej do pewnego etapu - zaznaczył Russell, cytowany przez motorsport.com.

- Myślę, że Max jęczy i narzeka, bo chce więcej pieniędzy - powiedział Russell i po chwili dodał, że już teraz Verstappen jest najlepiej opłacanym kierowcą w F1. - Słusznie, biorąc pod uwagę, co osiąga - stwierdził.

- Sądzę jednak, że to jego misterna taktyka. Tylko grozi przejściem na emeryturę, itd. Mam nadzieję, że tego nie zrobi i będzie w tym sporcie tak długo jak ja, bo sam chcę rywalizować z najlepszymi kierowcami na świecie. Walczę teraz z Hamiltonem, Leclercem, Norrisem. Jesteśmy w najlepszym momencie jako dyscyplina - podsumował kierowca Mercedesa.

Czytaj także:
- Protesty podczas GP Wielkiej Brytanii? Aktywiści znów mogą wbiec na tor
- Stworzyli bolid F1 dla Brada Pitta. W weekend pierwsze ujęcia do wyjątkowego filmu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty