Jeszcze pod koniec lipca, gdy Daniel Ricciardo zastąpił zawodzącego Nycka de Vriesa, mogło się wydawać, że szanse Liama Lawsona na regularną jazdę w Formule 1 w sezonie 2024 spadły do zera. Było bowiem jasne, że jeśli Australijczyk odnajdzie się w bolidzie Alpha Tauri, to automatycznie otrzyma kontrakt na przyszły rok.
Jednak Ricciardo złamał rękę w treningu F1 przed GP Holandii, przez co w trybie ekspresowym został zastąpiony przez Lawsona. Młody Nowozelandczyk stanął przed trudnym zadaniem, ale poradził sobie z nim dość dobrze. Mimo braku treningów, uniknął błędów w wyścigu i dojechał do mety. W weekend dostanie kolejną szansę - tym razem w GP Włoch.
- Jest teraz opcją numer jeden dla Alpha Tauri. Helmut Marko ocenia go wysoko, inni widzą to trochę inaczej. Jednak jego weekend w Zandvoort był niezły, wykorzystał go w pełni - ocenił w niemieckim Sky Ralf Schumacher, były kierowca F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje Radwańskiej. Kibice mogą jej pozazdrościć
Zdaniem Jana Lammersa, szefa GP Holandii, starty Lawsona wpłyną na pewność siebie Ricciardo. 34-latek będzie musiał mieć z tyłu głowy, że młodszy kolega może zająć jego miejsce w sezonie 2024. - To dość niepokojąca sytuacja dla Daniela. On i tak był na radarze, bo miał wywrzeć presję na Perezie pod kątem przyszłego roku. Teraz to ciśnienie będzie jeszcze większe - powiedział Holender gazecie "NOS".
- Lawson radzi sobie w trudnych okolicznościach. Jeśli zdobędzie choćby punkt na Monzie, może to być potężny cios dla Ricciardo. Wtedy Red Bull zda sobie sprawę, że ma idealnego kierowcę pod kątem sezonu 2024 - dodał Lammers.
Z kolei Schumacher nie wyklucza, że Lawson stanie się kandydatem do jazdy w innym zespole i wskazuje palcem na Williamsa. W szeregach amerykańskiej ekipy od początku sezonu zawodzi Logan Sargeant. - Gdy widziałem jak zdruzgotany jest Sargeant po swoim wypadku, to odniosłem wrażenie, że odbyło się już spotkanie, na którym zadecydowano o jego przyszłości. I to na jego niekorzyść. To tylko moje odczucia, ale Williams będzie ciekawą opcją dla wielu kierowców - stwierdził były kierowca F1.
Czytaj także:
- Poważna kontuzja w F1. Jest decyzja ws. zastępstwa
- Schumacher pozbawiony rekordu w F1. Wszystko przez Alonso