Red Bull znów będzie dominował? Kiepskie prognozy przed GP Japonii

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Czy GP Singapuru było tylko odstępstwem od normy, czy potwierdzeniem pewnego trendu? To pytanie pada w padoku F1. Rywale nie mają jednak wątpliwości i spodziewają się, że Red Bull zdominuje GP Japonii.

Red Bull Racing doświadczył tajemniczego braku wydajności podczas GP Singapuru, co doprowadziło do tego, że Max Verstappen i Sergio Perez nie awansowali do Q3. Gorsze pozycje startowe Holendra i Meksykanina przełożyły się później na słabszy wynik obu kierowców "czerwonych byków" i pierwszy przegrany wyścig w sezonie 2023.

Perez stwierdził później, że GP Japonii powinno być powrotem Red Bulla na szczyt, bo Suzuka to "jeden z najlepszych torów" dla modelu RB19. Wynika to z faktu, że bolid jest szczególnie mocny w szybkich zakrętach, które wymagają sporej siły docisku.

- Jeśli Red Bull nie będzie miał w Japonii 30 s przewagi, tak jak to miało miejsce w przeszłości, to będzie znaczyło, że coś jest na rzeczy. Tak jak powiedział Perez, ostatni weekend był dla nich trudny, ale na Suzuce ich bolid powinien spisywać się fenomenalnie. Red Bull był przecież świetny przez cały rok, prawie na każdym torze byli poza zasięgiem - ocenił Lewis Hamilton w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Bewley i Łaguta to za mało. Platinum Motor Lublin trzyma złoto jedną ręką

- Wspaniale będzie oglądać ten bolid Red Bulla na Suzuce. Cały zespół i kierowcy wykonują niesamowitą robotę, korzystając z pakietu, który mają do dyspozycji. Dlatego jestem ciekaw, jak potoczy się weekend. Obyśmy byli bliżej Red Bulla niż zwykle - dodał kierowca Mercedesa.

Część ekspertów zwraca uwagę na to, że przed GP Singapuru zaczęła obowiązywać nowa dyrektywa techniczna, która ogranicza stosowanie elastycznych części podwozia i skrzydeł. To mógł być jeden z powodów gorszego tempa Verstappena i Pereza na Marina Bay. Jeśli w Japonii "czerwone byki" znów będą miały problemy, będzie to wskazywało na skuteczność nowych regulacji.

Otwartą kwestią pozostaje za to dyspozycja Mercedesa na Suzuce. Niemiecka ekipa miała najlepsze tempo wyścigowe w GP Singapuru, ale nie przełożyło się to na wygraną na Marina Bay, gdyż Carlos Sainz wykorzystał start z pole position i umiejętnie rozgrywał cały wyścig pod względem strategicznym.

- Nie wiem, czy faktycznie tak było, że Mercedes był najlepszy w Singapurze. Carlos nieźle radził sobie z przodu, a my byliśmy stosunkowo blisko czołówki. Jednak to był wspaniały wyścig, wszystkich dzieliły niewielkie odległości. Myślę, że w Japonii nie będziemy mieć takiego tempa, ale ciężko pracujemy, aby przekraczać kolejne granice - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
- Dziecinny błąd Russella. Można mu tylko współczuć
- Kierowca na wylocie z F1. Rozmowy z następcą trwają

Komentarze (0)