Huragan uderzył przed GP Meksyku. Niepokojące prognozy dla F1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Autodromo Hermanos Rodriguez
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Autodromo Hermanos Rodriguez

Czy pogoda storpeduje GP Meksyku? To zasadne pytanie, bo w kraju szaleje właśnie huragan Otis. Wiatr osiąga prędkość 270 km/h, a pojedyncze podmuchy nawet 320 km/h. Z tego powodu piątkowe treningi F1 mogą zostać zakłócone.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek na torze Autodromo Hermanos Rodríguez powinny odbyć się pierwsze treningi Formuły 1 przed GP Meksyku. Nie jest jednak przesądzone, czy bolidy w ogóle wyjadą z garaży, bo prognozy przewidują obfite opady deszczu w rejonie miasta Meksyk. Sprawcą zamieszania jest huragan Otis.

Otis osiągnął już najwyższą, piątą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Huragan generuje wiatr o prędkości 270 km/h i porywach przekraczających nawet 320 km/h. Prognozy na kolejne dni nie są najlepsze, co wywołuje pewne obawy w padoku F1.

Synoptycy nie przewidzieli, iż zaistnieją warunki sprzyjające rozwojowi huraganu. Amerykańska agencja National Hurricane Center (NHC) poinformowała, że doszło do "gwałtownej intensyfikacji", co oznacza wzrost prędkości wiatru ciągłego o przynajmniej 55 km/h w ciągu doby. W przypadku Otisa ten wzrost wynosi aż... 175 km/h.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

W środę Otis uderzył w Acapulco, które znajduje się 400 km od stolicy Meksyku. To właśnie rejon wybrzeża jest najmocniej zagrożony, gdyż przypływ sztormowy może doprowadzić do zalania okolicznych miejscowości. Niewykluczone są też powodzie błyskawiczne.

Huragany po uderzeniu w ląd zwykle słabną, ale miasto Meksyk i tak może odczuć jego skutki za sprawą intensywnych opadów deszczu. Pocieszeniem dla kibiców F1 może być to, że prognozy pogody na sobotę i niedzielę zapowiadają słońce w stolicy. Dlatego najpewniej wyścig uda się rozegrać zgodnie z planem.

To nie pierwszy raz, gdy pogoda może storpedować rywalizację w F1. W roku 2019 tajfun miał wpływ na rozegranie GP Japonii. Obfite opady deszczu i porywisty wiatr doprowadziły do tego, że w sobotę nie rozegrano żadnej sesji na torze Suzuka. Kwalifikacje były przełożone na niedzielny poranek, a kilka godzin później odbył się wyścig główny.

Czytaj także:
- Udane testy młodego Polaka w F3. Czas na finalizację budżetu
- Kontrowersje w F1. Kolejni kierowcy powinni zostać zdyskwalifikowani?!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty