Red Bull pozbył się talentu. Brutalna decyzja "czerwonych byków"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Dennis Hauger
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Dennis Hauger

Program juniorski Red Bulla daje szansę wielu młodym kierowcom na dotarcie do F1. Bywa też brutalny, o czym właśnie przekonał się Dennis Hauger. Norweg został wyrzucony z akademii "czerwonych byków", ale nie ma pretensji do giganta z Austrii.

O programie juniorskim Red Bulla zrobiło się ostatnio głośno, bo od roku 2024 jego członkiem będzie Kacper Sztuka. 17-letni cieszynianin ma związku z tym ogromną szansę na przebicie się do Formuły 1. Producent napojów energetycznych z Austrii co sezon stwarza ogromne możliwości młodym kierowcom, ale też sporo od nich wymaga. Przekonał się o tym właśnie Dennis Hauger.

Norweg dołączył do programu juniorskiego Red Bulla w 2018 roku. W sezonie 2021 zdobył tytuł mistrzowski w Formule 3 i nie jest tajemnicą, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie finansowe wsparcie "czerwonych byków". Następnie Hauger spędził dwa sezony w Formule 2, gdzie nie wykonał kolejnego kroku naprzód w karierze.

W zeszłym roku Hauger zajął dziesiąte miejsce w F2. W obecnym zajmuje ósme, a do rozegrania pozostała jeszcze jedna runda. Red Bull już teraz poinformował, że niezależnie od wyników w Abu Zabi, 20-latek z Oslo nie będzie częścią jego akademii talentów w sezonie 2024.

ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy

Chociaż norweski kierowca stracił wsparcie finansowe Red Bulla, to ma zachować miejsce w zespole MP Motorsport i spędzi kolejny rok w F2. Ciężar finansowania startów będzie jednak spoczywał na jego barkach. - Dostałem wiadomość, że mam się spotkać z Helmutem Marko w Belgii przed kwalifikacjami. Potem rozmawialiśmy przez 20 minut - powiedział Hauger portalowi motorsport.com.

Weekend F2 w Belgii miał miejsce pod koniec lipca. Oznacza to, że Hauger od dawna wiedział już, że Helmut Marko postanowił wyrzucić go z programu juniorskiego Red Bulla. - Oczywiście liczyłem na więcej w tym sezonie. Mógłbym być w czołówce F2, gdyby sprawy ułożyły się po mojej myśli w pewnych momentach. Ostatecznie musimy zostawić to za sobą - dodał.

Hauger jest przekonany, że sezon 2024, nawet jeśli nie będzie miał wsparcia Red Bulla, może być dla niego dużo lepszy. Norweg ciągle nie przestał marzyć o awansie do F1. Czy młody kierowca ma w tej sytuacji pretensje do "czerwonych byków"?

- Helmut to Helmut. Potrafi być brutalny. Możemy się zgadzać z tą decyzją albo nie, ale chcę im podziękować za te wszystkie lata. Jeśli dobrze sobie poradzę w przyszłym roku, to jako wolny strzelec będę miał więcej otwartych drzwi przed sobą. Może nawet Red Bull weźmie z mnie z powrotem?! Jestem otwarty na każdą opcję - zakończył Hauger.

Czytaj także:
- Przesadzona krytyka GP Las Vegas? Szef Mercedesa stanął w obronie wyścigu
- Zespoły F1 mają dość "brutalnego" GP Las Vegas. Chcą zmian

Komentarze (0)