Davide Brivio dołączył do Alpine na początku 2021 roku, przechodząc do świata Formuły 1 wprost z MotoGP, gdzie poprowadził ekipę Suzuki do pierwszego od 20 lat tytułu mistrzowskiego. Włoch objął stanowisko dyrektora wyścigowego, pomagając w codziennym zarządzaniu dyrektorowi zarządzającemu Marcinowi Budkowskiemu.
Budkowski dość szybko zrezygnował z szefowania Alpine, zaś Brivio kontynuował swoją misję. Nie zmieniły tego nawet wydarzenia z lata, kiedy to Francuzi nagle zwolnili m.in. Otmara Szafnauera i Alana Permane'a. Ostatecznie Włoch również opuści stajnię z Enstone z końcem 2023 roku, choć jego kontrakt miał jeszcze obowiązywać w kolejnym sezonie F1.
Z ustaleń "Speedweek" wynika, że Davide Brivio powróci do MotoGP. Włoch miał się zgodzić na objęcie funkcji Repsol Honda Team, gdzie zastąpi Alberto Puiga. Japoński zespół znajduje się w kryzysie, bo jego motocykl w ostatnich latach nie jest konkurencyjny, co skłoniło Marca Marqueza do przedwczesnego zerwania kontraktu.
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?
"Motorsport" twierdzi z kolei, że Brivio faktycznie dołączy do Hondy, ale nie w 2024 roku, gdyż zabrania mu tego zakaz konkurencji.
- Zaangażowanie się w świat F1 w barwach Alpine było dumnym rozdziałem w mojej karierze w motorsporcie. Chciałbym podziękować zespołowi za możliwość poznania F1, co było moim marzeniem, a także dało mi szansę na przekazanie mojego doświadczenia młodym kierowcom w ramach akademii talentów Alpine - przekazał Brivio w komunikacie prasowym.
- Życzę zespołowi i akademii wszystkiego najlepszego w przyszłości i jestem pewien, że wielu młodych kierowców osiągnie w swojej karierze fantastyczne rzeczy. Odegranie niewielkiej roli w tym sukcesie z pewnością będzie czymś, co będę doceniać. Jestem wdzięczny Alpine za uwzględnienie mojej chęci skorzystania z innych możliwości, które mogą pojawić się w przyszłości - dodał Brivio.
Odejście Davide Brivio to ciąg dalszy rewolucji w Alpine. W ostatnich miesiącach stanowisko stracił dyrektor generalny Laurent Rossi, szef zespołu Otmar Szafnauer, dyrektor sportowy Alan Permane i dyrektor techniczny Pat Fry.
Czytaj także:
- Uszczerbek na reputacji Mercedesa. Niemcy będą domagać się odszkodowania?
- Hamilton wściekły w związku z aferą w F1. Mówi o "niedopuszczalnym" zachowaniu