F1 znów w otwartej telewizji. W Niemczech się udało

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: start do GP Sao Paulo
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: start do GP Sao Paulo

W ostatnich latach normą stało się, że F1 trafia do płatnych kanałów, a nawet platform streamingowych. Nie inaczej było w Niemczech. Kibice u naszych zachodnich sąsiadów mają jednak powody do radości. Transmisje z wyścigów F1 wracają do RTL.

W tym artykule dowiesz się o:

Formuła 1 pod rządami Berniego Ecclestone'a, szukając większych sum z praw telewizyjnych, zaczęła sprzedawać je kanałom satelitarnym. W ten sposób dyscyplina stopniowo zaczęła odchodzić od transmisji w powszechnie dostępnych kanałach naziemnych. W ostatnich latach proces ten się pogłębił, czego oznaką jest nadawanie wyścigów F1 w platformach streamingowych.

W Niemczech prawa do transmisji z F1 posiada kodowana platforma Sky, ale przez lata część wyścigów nadawano w bezpłatnym kanale RTL. W ubiegłym sezonie sytuacja uległa zmianie i Niemcy nie mogli zobaczyć za darmo ani jednego Grand Prix. Równocześnie Sky zanotowało ogromny spadek oglądalności F1.

Być może te wydarzenia miały wpływ na decyzję koncernu medialnego, który właśnie ogłosił zawarcie z RTL dwuletniej umowy ws. transmisji wyścigów w kanale otwartym. Niemcy w otwartej stacji zobaczą 7 z 24 imprez. - Po raz pierwszy w życiu brak mi słów - powiedział gazecie "Kolner Express" komentator Kai Ebel.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"

- Mam już różne projekty na rok 2024, ale oczywiście Formuła 1 to moje życie i bardzo miło byłoby popracować znów na polach startowych. Musimy o tym porozmawiać - dodał niemiecki dziennikarz.

Obecnie F1 u naszych zachodnich sąsiadów przeżywa spory kryzys. Przed kilkoma laty GP Niemiec wypadło z kalendarza, a Nico Hulkenberg jest jedynym reprezentantem Niemiec na polach startowych. Tymczasem w sezonie 2026 z własnym zespołem w stawce pojawi się Audi. Dlatego szefom firmy zależy na tym, aby na nowo wzbudzić zainteresowanie dyscypliną wśród fanów.

- Jako niemiecki kierowca jestem zadowolony z faktu, że F1 ponownie zawita wśród masowej publiczności w moim rodzinnym kraju. To ważny krok po tym, jak znaczenie tego sportu w Niemczech spadło w ostatnich latach - skomentował sytuację Hulkenberg.

W Polsce raczej nie zanosi się na to, aby F1 miała trafić do otwartej stacji. Prawa do transmisji z wyścigów ma platforma Viaplay, która jednak niesie się z zamiarem zakończenia działalności w naszym kraju. Skandynawska platforma wygrała przetarg telewizyjny na trzy lata (2023-2025).

Czytaj także:
- Zburzyli "pomnik Putina". Znak czasów
- Rachunek na 1,2 mln euro. Verstappen stworzył problem