Rachunek na 1,2 mln euro. Verstappen stworzył problem

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen przed nowym sezonem F1 zapłaci wysoką cenę za dominację w 2023 roku. Superlicencja Holendra pochłonie 1,2 mln euro. Pocieszeniem dla 26-latka może być to, że zgodnie z umową, kwotę na ten cel wykłada jego zespół, czyli Red Bull Racing.

Z najnowszych wyliczeń wynika, że koszt superlicencji Maxa Verstappena na sezon 2024 wyniesie aż 1,2 mln euro. To niezbędny dokument, bez którego starty w Formule 1 nie są możliwe. W przypadku Holendra kwota jest rekordowa, co jest konsekwencją świetnych wyników w tegorocznej kampanii. Kierowca Red Bull Racing wygrał aż 19 z 22 wyścigów i zdobył 575 punktów.

- Na szczęście to zespół płaci - mówił Verstappen pod koniec sezonu 2023, gdy było już jasne, że superlicencja Holendra osiągnie niespotykany wcześniej poziom.

- Uważam, że powinno być to czymś normalnym. Takie rzeczy są zapisywane w kontraktach i nie sądzę, by ktokolwiek spodziewał się, że zdobędę tak wiele punktów - dodał aktualny mistrz świata w rozmowie z holenderskim Viaplay.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"

Red Bull potwierdził już, że pokryje koszty superlicencji w przypadku Maxa Verstappena. Nie wiadomo jednak, czy na taki sam przywilej może liczyć drugi kierowca "czerwonych byków" - Sergio Perez. Niejasna jest też sytuacja innych zawodników ze stawki F1 w tym aspekcie.

Równocześnie Verstappen koszty nabycia superlicencji uznał za "absurdalne". - Nie sądzę, aby to było w porządku, że musimy tak wiele płacić za ten dokument. W innych dyscyplinach jest inaczej. Tymczasem u nas wyścigów i punktów do zdobycia jest coraz więcej - powiedział.

Pocieszeniem dla Red Bulla może być to, że pensje i honoraria kierowców nie są wliczane do limitu wydatków zespołów F1. To sprawia, że pokrycie kosztów superlicencji dla Verstappena nie ograniczy ekipie z Milton Keynes budżetu na rozwój samochodu w sezonie 2024.

- To jest problem luksusowy. Musiliśmy zdobyć naprawdę dużo punktów, aby wygenerować taką fakturę. Nie wlicza się to do limitu budżetowego, na całe szczęście, ale owszem, FIA dostanie od nas duży czek - skomentował sytuację Christian Horner, szef Red Bulla.

Superlicencję musi posiadać każdy kierowca chcący startować w F1. To dokument wydawany przez FIA. Wprowadzono go w latach 90. XX wieku. Przed niespełna dekadą dodano do niego limit wieku, co było spowodowane wczesnym debiutem Verstappena w F1. Holender miał tylko 17 lat i 166 dni, gdy dostał szansę w królowej motorsportu. Obecnie superlicencję można otrzymać dopiero po ukończeniu 18 lat.

Kwota podstawowa za superlicencję wynosi 10,4 tys. euro. Dodatkowo kierowca musi zapłacić 2,1 tys. euro za każdy punkt zdobyty we wcześniej zakończonym sezonie F1.

F1 - opłaty za superlicencje - sezon 2024:

Poz.KierowcaZespółKwota
1. Max Verstappen Red Bull Racing 1 217 900 euro
2. Sergio Perez Red Bull Racing 608 900 euro
3. Lewis Hamilton Mercedes 501 800 euro
4. Fernando Alonso Aston Martin 443 000 euro
5. Charles Leclerc Ferrari 443 000 euro
6. Lando Norris McLaren 440 900 euro
7. Carlos Sainz Ferrari 430 400 euro
8. George Russell Mercedes 377 900 euro
9. Oscar Piastri McLaren 214 100 euro
10. Lance Stroll Aston Martin 165 800 euro
11. Pierre Gasly Alpine 140 600 euro
12. Esteban Ocon Alpine 132 200 euro
13. Alexander Albon Williams 67 100 euro
14. Yuki Tsunoda Alpha Tauri 46 100 euro
15. Valtteri Bottas Sauber 31 400 euro
16. Nico Hulkenberg Haas 29 300 euro
17. Daniel Ricciardo Alpha Tauri 23 000 euro
18. Guanyu Zhou Sauber 23 000 euro
19. Kevin Magnussen Haas 16 700 euro
20. Liam Lawson Red Bull Racing / Alpha Tauri 14 600 euro
21. Logan Sargeant Williams 12 500 euro

Czytaj także:
- Rewolucja w zespole Orlenu. Nowa nazwa trzymana w tajemnicy
- Hamilton powinien stracić tytuł mistrzowski? Były szef FIA nie ma wątpliwości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty