Kacper Sztuka - to nazwisko powoli przedostaje się do świadomości polskich kibiców. 18-latek z Cieszyna zdobył tytuł mistrzowski we włoskiej Formule 4, czym zwrócił na siebie uwagę gigantów. Do swojego programu juniorskiego zaprosił go Red Bull Racing, a to właśnie przez tę "szkołę" przechodzili tacy kierowcy jak Sebastian Vettel, Daniel Ricciardo i Max Verstappen.
Kacper Sztuka dwa kroki przed F1
Sztuka przy wsparciu Red Bulla wylądował w Formule 3 w dobrze zorganizowanym zespole MP Motorsport. Po raz pierwszy od lat mamy Polaka z perspektywami na awans do Formuły 1, choć przed 18-latkiem ciągle ogrom pracy, by wejść w buty Roberta Kubicy.
- W końcu juniorski świat międzynarodowych wyścigów ma coraz więcej polskich akcentów. I dobrze. Przed chwilą Maciej Gładysz znakomicie debiutował w F4, a teraz Kacper Sztuka rozpoczyna swoją oficjalną przygodę z F3. Z kolei Piotr Wiśnicki kontynuuje swoje starty w tej serii - komentuje Jarosław Wierczuk, ekspert WP SportoweFakty i były kierowca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zjawiskowa bramka w meczu kobiet. Co za "piętka"!
Wierczuk sam ścigał się w Formule 3 i Formule 3000 (odpowiednik obecnej F2), ale jego zdaniem, tamtych realiów nie można porównać do obecnych. - Mam wrażenie, że obecna F3 to organizacyjnie coś zupełnie innego od tego, w czym ścigałem się ja czy choćby Robert Kubica. Jest informacyjnie i faktycznie zdecydowanie bardziej zunifikowana z F1. Wcześniej to była jednak przepaść - mówi nam były kierowca.
- W moich czasach wielu kibiców F1 nie wiedziało o istnieniu bardziej juniorskich odsłon wyścigów. Teraz zarówno przekaz, jak i samą drabinkę zdecydowanie uproszczono. Wyścigi F2 i F3 odbywają się egidą F1. Kierowcom zatem łatwiej o awans, a do tego wyścigi odbywają się w trakcie weekendu F1, więc można poznać takie tory jak Monako, Barcelona, Monza czy Melbourne - wylicza nasz ekspert.
Skąd ten wysyp talentów?
Polacy coraz mocniej mogą marzyć o tym, że któryś z młodych kierowców podąży śladami Roberta Kubicy. We wspomnianej F3 będziemy oglądać Kacpra Sztukę i Piotra Wiśnickiego. Tymoteusz Kucharczyk planuje kontynuowanie kariery w brytyjskiej GB3. W hiszpańskiej F4 kontrakty podpisali Maciej Gładysz, Jan Przyrowski i Gustaw Wiśniewski. Coraz częściej młodzi polscy kierowcy zdobywają też laury na arenie międzynarodowej w kartingu. Jeszcze kilkanaście lat temu taka sytuacja była nie do pomyślenia.
- Super, że pojawia się realne wsparcie oraz coraz więcej polskich akcentów. Jestem przekonany, że talentów nigdy u nas nie brakowało - uważa Wierczuk. Problemem przez lata były finanse. Jeden sezon w F2 czy F3 potrafi pochłonąć kilkaset tysięcy euro, co dla przeciętnego polskiego rodzica jest kwotą zaporową. Dlatego tak ważne jest wsparcie sponsorów.
Wierczuk zwraca jednak uwagę na pewną pułapkę. - Wraz z otwarciem możliwości, rośnie prestiż i ranga tych mistrzostw, a tym samym i ich poziom sportowy. Dochodzimy zatem do paradoksu. Niby jest łatwiej, ale sportowa poprzeczka jest ustawiona wyżej. F3 daje szansę awansu do F1, ale jednocześnie wymaga - stwierdza były kierowca.
Kto wśród rywali Sztuki?
Jeśli spojrzymy na nazwiska na tegorocznej liście startowej F3, rzucają się głośne nazwiska jak Montoya czy Wurz. To synowie byłych kierowców F1. Jak na tym tle wypada Sztuka? - Kacper jest już bardzo utytułowany. Nie tylko wygrał w zeszłym roku włoską F4 oraz Winter Series, ale dostał ogromną szansę w postaci kontraktu juniorskiego Red Bulla. To wyjątkowe wyróżnienie mające jak najbardziej realny wpływ na dalsze opcje rozwoju kariery - uważa Wierczuk.
- Sztuka wystartuje w barwach MP Motorsport, a więc ekipy, która jest obecna zarówno w F4, F3, F2, F1 Academy, a wśród swoich wychowanków ma takich zawodników jak Max Verstappen, Felipe Drugovich, Pato O'Ward czy Nicholas Latifi - dodaje Wierczuk.
Kierowcy rywalizujący w F3 mają do dyspozycji identyczne bolidy. Ma to na celu wyrównanie szans, co przekłada się na łatwiejsze wyłonienie tych najlepszych z najlepszych. Sprzyja też ograniczeniu kosztów. Są to zatem podwozia Dallary, silniki Mecachrome i opony Pirelli.
Co ważne, Sztuka nie jest jedynym kierowcą F3, który należy do akademii talentów prowadzonej przez zespół F1. - Choćby jego kolega z zespołu, Tim Tramnitz ma również podpisany kontrakt z Red Bullem, Gabriele Mini i Sophia Floersch z Alpine, a Dino Beganovic z Ferrari. W F3 obecny jest również Williams w osobie Luke'a Browninga. Już same te fakty pokazują jak zaawansowana jeździecko będzie to stawka, a przy wyrównanym sprzęcie emocje i zacięta walka są gwarantowane - podsumowuje Wierczuk.
Sztuka ma na razie za sobą przedsezonowe testy F3 w Bahrajnie. W ciągu trzech dni pokonał 146 okrążeń. Cieszynianin wykazał się ciągłym progresem. Osiągnął 22. czas w stawce liczącej 30 kierowców. - Oczywiście to tylko testy i nie da się powiedzieć wiele, ale myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę i jeżeli chodzi o wyścigi, to jest dobrze - powiedział 18-latek po zakończeniu jazd.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Mercedes powrócił do srebrnych barw. Oto nowy bolid Niemców
- Namówił Hamiltona do transferu. Szef Ferrari odsłonił kulisy