Po tym, jak Lewis Hamilton ogłosił odejście z Mercedesa i przenosiny do Ferrari w roku 2025, trwają spekulacje mediów odnośnie następcy Brytyjczyka w niemieckim zespole. Wysoko na tej liście znajduje się Sebastian Vettel. Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 już w przeszłości był na radarze zespołu z Brackley.
Szefom niemieckiej firmy zawsze marzyło się, aby mieć w składzie niemieckiego kierowcę, co można by wykorzystać m.in. w działaniach marketingowych. Nieprzypadkowo, gdy Mercedes wchodził do F1 w roku 2010, postawił na Michaela Schumachera i Nico Rosberga.
Jak dotąd losy Vettela i ekipy z Brackley nie skrzyżowały się, ale to może się zmienić w sezonie 2025 za sprawą nieoczekiwanego transferu Hamiltona. Niemieckie Sky twierdzi, że 36-latek jest "zdeterminowany", aby wywalczyć sobie fotel w niemieckim bolidzie zwalniany przez Brytyjczyka. Kanał powołuje się na źródło będące blisko byłego mistrza świata.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Dowhan, Krawczyk, Baron i Jaźwiecki
Vettel kontrakt w Mercedesie ma postrzegać jako szansę, by powrócić do wygrywania w F1. W Aston Martinie nie miał takiej możliwości, co skłoniło go do zakończenia kariery po sezonie 2022 i oddania się rodzinie. - Nawet długi sezon, składający się z 24 wyścigów, nie przeraża Vettela - mówi informator stacji Sky.
Czterokrotny mistrz świata od momentu opuszczenia F1 poświęcił się rodzinie, stara się też promować walkę ze zmianami klimatycznymi. Od kilku miesięcy Vettel obecny jest też w mediach społecznościowych, choć nie jest ich zwolennikiem. Publikowane są w nich jednak głównie treści archiwalne i odnoszące się do zmian środowiskowych.
"Jeszcze jest wyścig do wygrania" - głosi główne hasło Vettela, ale paradoksalnie nie dotyczy ono F1, ale właśnie walki ze zmianami klimatycznymi. Obecność w padoku i to w tak medialnym zespole jak Mercedes pomogłaby kierowcy w promowaniu swojej szczytnej idei.
Vettel ścigał się w F1 w latach 2007-2022. Zaczął od gościnnego występu w BMW Sauber, by później reprezentować Toro Rosso, Red Bull Racing (2009-2014), Ferrari (2015-2020) i Aston Martin (2021-2022).
Czytaj także:
- Największy talent od czasów Kubicy. 18-latek z Cieszyna przed życiową szansą
- Ostatni będą pierwszymi. Czy to najlepszy bolid w F1?