Francuzi reagują na dramat w F1. Wstrząs i zwolnienia w zespole

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: fabryka Alpine w Enstone
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: fabryka Alpine w Enstone

Alpine to najgorszy zespół F1 na starcie sezonu 2024, choć należy do giganta motoryzacyjnego - firmy Renault. Chaos w ekipie doprowadził do odejścia dwóch kluczowych inżynierów, a ogłoszone w poniedziałek zmiany są znacznie głębsze.

W tym artykule dowiesz się o:

Alpine już po testach Formuły 1 w Bahrajnie wskazywane było jako najgorsza ekipa w mistrzostwach. Pierwszy wyścig nowego sezonu potwierdził te przewidywania, co jest ogromnym ciosem dla Francuzów, którzy mieli w planach w niedalekiej przyszłości walczyć o tytuł mistrzowski. Zespół należący do Renault pogrążony jest w chaosie.

Po tym, jak latem ubiegłego roku zwolniono w trybie pilnym Otmara Szafnauera, Alpine nadal zarządza Bruno Famin. Francuz jest tymczasowym szefem ekipy F1. W ubiegły weekend wyszło też na jaw, że wypowiedzenia złożyli dyrektor techniczny Matt Harman oraz szef aerodynamiki Dirk de Beer.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że latem 2023 roku firma rozstała się z poprzednim dyrektorem technicznym (Pat Fry) i dyrektorem sportowym (Alan Permane), oddaje to skalę kryzysu instytucjonalnego panującego w Enstone. Firma nie zamierza się jednak przyglądać temu z boku i w poniedziałek ogłosiła kolejne zmiany.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Alpine postanowiło wprowadzić strukturę podobną do tej, jaka panuje w McLarenie. Dyrektorem technicznym ds. inżynierii został Joe Burnell, dyrektorem technicznym ds. aerodynamiki mianowano Davida Wheatera, a dyrektorem technicznym odpowiedzialnym za osiągi bolidu wybrano Ciarona Pilbeama. Cała trójka będzie odpowiadać przed Bruno Faminem.

Za rozwój silników francuskiego producenta odpowiedzialny będzie Eric Meignan, do którego zadań należeć będzie m.in. opracowanie jednostki napędowej w oparciu o przepisy na rok 2026.

Francuzi twierdzą, że ogłoszone w poniedziałek zmiany są odpowiedzią na fatalny początek sezonu. Esteban Ocon i Pierre Gasly osiągnęli w kwalifikacjach do GP Bahrajnu dopiero 19. i 20. wynik. Niewiele lepiej poszło im w wyścigu, w którym sklasyfikowani zostali na 17. i 18. miejscu.

- Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie zmian w organizacji, ponieważ wyraźnie widzimy, że nie jesteśmy tam, gdzie chcemy czy wręcz musimy być. Nadszedł czas, aby zrobić kolejny krok naprzód pod względem strukturalnym, jak i ludzkim. Nowa trójfilarowa struktura z trzema dyrektorami technicznymi, z których każdy specjalizuje się w innej dziedzinie, zapewni nam lepszą współpracę i da większe efekty - przekazał w komunikacie prasowym Bruno Famin.

Co ciekawe, Alpine w komunikacie nie wspomina, że to Harman i de Beer jako pierwsi złożyli rezygnację z pracy w Alpine. Dokonali tego jeszcze przed GP Bahrajnu, ale wykonywali swoją pracę w ubiegły weekend, gdyż zespół był zaskoczony ich decyzją i nie był na nią przygotowany.

Czytaj także:
- Napięta sytuacja na Morzu Czerwonym. Zespół Kubicy uniknie problemów
- Szef Red Bulla ma dość brudnej gry. Kto kopie pod nim dołki?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty