Operacja na otwartym sercu. W trybie pilnym przerywa karierę

Getty Images / Jakub Porzycki / Na zdjęciu: Heikki Kovalainen
Getty Images / Jakub Porzycki / Na zdjęciu: Heikki Kovalainen

Heikki Kovalainen przeżywa trudne chwile. Były kierowca McLarena i Renault ma poszerzoną aortę, która wymaga natychmiastowej operacji. Fin musiał przerwać karierę w rajdach i nie może podejmować wysiłku fizycznego.

W tym artykule dowiesz się o:

Heikki Kovalainen spędził sześć sezonów w Formule 1 jako etatowy kierowca, reprezentując głównie Renault i McLarena. Fin nigdy nie zaprezentował umiejętności, które predysponowałyby go do walki o mistrzostwo, ale świetnie sprawdzał się chociażby jako partner Lewisa Hamiltona i potrafił pogodzić się z drugoplanową rolą. Wygrał też jeden wyścig - GP Węgier w 2008 roku.

W ostatnich latach Kovalainen realizował się w rajdach samochodowych, ale kierowca nagle musiał przerwać karierę. Gazeta "Iltalehti" poinformowała, że wykryto u niego poszerzoną aortę. Sytuacja jest na tyle poważna, że 42-latek potrzebuje natychmiastowej operacji.

- Na zakończenie poprzedniego sezonu zdecydowałem się na kompleksowe badania lekarskie, a wtedy znaleziono to "coś" - powiedział były kierowca F1 fińskiej gazecie.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Kovalainen musi unikać stresu. Nie może też podejmować żadnego wysiłku fizycznego. - To choroba dziedziczna, na którą nic nie mogę poradzić - dodał. Szybkie wykrycie problemu pozwala wierzyć, że lekarzom uda się go rozwiązać. W przypadku Fina aorta jest jednak poszerzona na tyle, że zachodzi konieczność operowania na otwartym sercu.

- To jest bardzo poważna operacja, więc zawsze istnieje ryzyko, że dojdzie do najgorszego. Jestem świadom tego, że po niej być może nie będę w stanie wrócić do rajdów i ścigania. Jeśli tak będzie chciał los, trudno. Moim głównym celem na ten moment jest powrót do normalnego życia - stwierdził Kovalainen.

Poszerzona aorta to tak naprawdę tętniak aorty. Często jest skutkiem miażdżycy, urazów albo nadmiernego wysiłku. Chory najczęściej nawet nie ma świadomości, że choruje, gdyż tętniaki aorty nie dają żadnych objawów. Pęknięcie tętniaka stanowi stan zagrożenia życia i wymaga natychmiastowej interwencji chirurgicznej.

Czytaj także:
- "Seks w wielkim padoku". Ford zrezygnuje z F1 z powodu skandalu?
- Grozi nam rozbiór Red Bulla. Nie tylko Verstappen odejdzie?

Komentarze (0)