Carlos Sainz po sezonie 2024 odejdzie z Ferrari, które zakontraktowało na jego miejsce Lewisa Hamiltona. Hiszpan od dwóch miesięcy jest świadom tego, że musi poszukać nowego pracodawcy w Formule 1 i wygrana w GP Australii bez wątpienia podbiła jego notowania na rynku transferowym. Zwłaszcza że wolne miejsca mogą czekać w takich zespołach jak Red Bull Racing i Mercedes.
Kierowca z Madrytu w przeszłości należał już do rodziny Red Bulla, ale opuścił ją ze względu na konflikt z Maxem Verstappenem. Teraz istnieje jednak szansa, że obaj ponownie zostaną partnerami zespołowymi.
- Po takim występie, nie mogę wykluczyć żadnej możliwości. Nie chcemy się spieszyć z decyzją odnośnie roku 2025. Sergio miał problemy z bolidem w niedzielę, ale też zanotował świetny start sezonu. Carlos to jedyny kierowca, który od GP Wielkiej Brytanii w roku 2022 był w stanie pokonać Red Bulla, więc wydaje się być naszym nemezis - powiedział racingnews365.com Christian Horner, szef Red Bulla.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz obrady kapituły plebiscytu Herosi WP! Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Do tej pory w kontekście startów w Red Bullu w roku 2025 wymieniano nazwisko Daniela Ricciardo. Tyle że Australijczyk notuje fatalny początek sezonu i wkrótce może się nawet pożegnać z F1. - Miał ciężki weekend, ale nie analizowałem jego wyścigu. Wyglądało to tak, że miał podobne tempo jak Tsunoda - odpowiedział Horner.
Szef Red Bulla nie chciał dać się wciągnąć w dyskusję na temat możliwego partnera Verstappena w sezonie 2025. Nazwał jednak Sainza "bardzo szybkim bezrobotnym kierowcą" i jeśli tylko Hiszpan będzie zaskakiwał kolejnymi tak dobrymi występami, to jego notowania w szeregach "czerwonych byków" na pewno urosną.
- Jest za wcześnie, aby myśleć o ruchach transferowych. Yuki to też bardzo szybki kierowca, o czym wiemy, ale w Red Bullu chcemy mieć najlepszy możliwy duet. Czasem trzeba spojrzeć poza pulę własnych zawodników. Teraz zwycięstwo odniósł bardzo szybki bezrobotny kierowca, a rynek transferowy w przypadku niektórych nazwisk potrafi być niezwykle płynny - podsumował Horner.
Nazwisko Sainza dotąd najczęściej było łączone ze Stake F1 Team, które w 2026 roku przekształci się w fabryczny zespół Audi. Ponadto przy okazji GP Arabii Saudyjskiej obóz Hiszpana prowadził rozmowy z Mercedesem.
Czytaj także:
- Koszmarne pit-stopy w F1. Zapłacą za nie karę
- To wyeliminowało Verstappena z wyścigu. "Jak zaciągnięty hamulec ręczny"