Kuszą go gigantycznymi pieniędzmi. Ten transfer może zmienić F1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey

Uważany jest za najlepszego inżyniera w historii F1. Już wkrótce Adrian Newey może zmienić pracodawcę. Do walki o Brytyjczyka stanął Aston Martin, który chce wykorzystać wewnętrzne problemy Red Bulla. Neweya kusi też Ferrari.

W ostatnich tygodniach pojawiały się plotki, że Adrian Newey nie jest zadowolony z tarć wewnątrz Red Bull Racing i afery wokół Christiana Hornera. Problemy "czerwonych byków" mogą skłonić 65-latka do odejścia z Milton Keynes. Byłby to potężny cios dla ekipy, bo to właśnie Brytyjczyk tworzył zwycięskie bolidy Sebastiana Vettela i Maxa Verstappena.
Od pewnego czasu rozmowy z Adrianem Neweyem prowadzi Ferrari, które kusi go perspektywą współpracy z Lewisem Hamiltonem od sezonu 2025. Brytyjczyk w jednym z ostatnich wywiadów wspominał, że żałuje tego, iż nigdy nie było mu dane pracować w jednym zespole z siedmiokrotnym mistrzem świata.

Newey twierdził też, że nieraz był kuszony przez Ferrari, ale przeprowadzka do Włoch i konieczność porzucenia dotychczasowego życia na Wyspach wstrzymywały jego decyzję o transferze. W wieku 65 lat brytyjski inżynier ma najpewniej ostatnią szansę, by trafić do Maranello. Jednak wcale nie musi do tego dojść.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz obrady kapituły plebiscytu Herosi WP! Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Z informacji "Autosportu" wynika, że kilka tygodni temu bardzo ciekawą ofertę Neweyowi złożył Aston Martin. Ma to być kontrakt "o dużej wartości", znacznie przewyższający jego dotychczasowe zarobki w Red Bullu. Oznaczałoby to, że Brytyjczyk zgarnąłby w nowym miejscu co najmniej kilka milionów dolarów rocznie. Równocześnie 65-latek nie musiałby diametralnie zmieniać swojego życia, bo fabryki w Milton Keynes i Silverstone dzieli niewielka odległość.
Wcześniej z Red Bulla do Aston Martina przeszedł m.in. Dan Fallows, który również został skuszony dużymi pieniędzmi. Lawrence Stroll wykorzystuje fakt, że należąca do niego marka produkuje też samochody drogowe i część kontraktów lokuje poza zespołem F1. W ten sposób skutecznie omija limity wydatków w Formule 1.

Kanadyjski miliarder chce uczynić z Aston Martina mistrzowski zespół, a pozyskanie Neweya może być ostatnim, brakującym elementem układanki. Wcześniej Stroll wydał ponad 200 mln dolarów na budowę nowej fabryki w Silverstone, ściągnął wielu czołowych inżynierów z konkurencyjnych ekip i podpisał umowę z Hondą na dostawę silników od sezonu 2026.

Z padoku docierają też sygnały, że Aston Martin poprzez zakontraktowanie Adriana Neweya chce sobie otworzyć drzwi do transferu Maxa Verstappena.

Czytaj także:
- Transakcja za 4,3 mld dolarów wisi w powietrzu. Powstanie sportowy gigant
- Sabotaż w Red Bullu? Poważne oskarżenia ze strony Holendrów

Komentarze (0)