Nie tak dawno spekulowano, że GP Japonii będzie ostatnim wyścigiem, na którym Helmut Marko pojawi się w padoku jako doradca Red Bulla ds. motorsportu. Austriak póki co zachował stanowisko, choć część osób zwróciła uwagę na to, że 80-latek nie pojawił się na uroczystym zdjęciu celebrującym wygraną Maxa Verstappena na torze Suzuka.
Na fotografii pojawili się za to Christian Horner i Adrian Newey. Obaj Brytyjczycy żyją w bardzo dobrych relacjach, choć ostatnio informowano o gigantycznej ofercie Aston Martina dla Neweya. - Wszyscy myślą, że Adrian jest najlepszym przyjacielem Christiana, ale on nie chce już brać udziału w tej całej sadze. Słyszałem, że nie przedłuży swojego kontraktu - powiedział Robert Doornbos w Ziggo Sport.
- Gdyby Newey postanowił odejść z Red Bulla, to byłaby wielka rzecz, bo jeśli rozstanie się z firmą po 2025 roku, to kto ich wprowadzi w nową erę przepisów F1 w sezonie 2026? - zapytał były kierowca F1, wskazując na rolę dyrektora technicznego w obecnych sukcesach "czerwonych byków".
ZOBACZ WIDEO: Oskarżył działacza o hamowanie rewolucji. "Pan Bóg spowodował, że go dzisiaj nie ma"
Walka o władzę może doprowadzić do odejścia Verstappena z Red Bulla. Los Holendra bez wątpienia jest połączony z przyszłością Marko. Aktualny mistrz świata nie wyobraża sobie dalszych startów w szeregach "czerwonych byków", jeśli w firmie zabraknie jego mentora.
- Max będzie się ścigał w tym zespole, który ma najlepszy bolid. Prawda jest taka, że obecnie bez wątpienia to Red Bull ma najszybszy samochód - w ten sposób Marko odniósł się do plotek, które łączą Verstappena z Mercedesem.
Doornbos jest jednak przekonany, że Verstappen może "natychmiast" przenieść się do Mercedesa, jeśli Marko straci pracę w Red Bullu. Holender twierdzi, że za kulisami w zespole z Milton Keynes aż kipi i "panuje duży niepokój". - Za pośrednictwem mediów widzimy tylko wierzchołek góry lodowej. Marko nie jest zadowolony z Hornera, a Horner nie jest zadowolony z Marko. W takiej atmosferze działa Red Bull - stwierdził Doornbos.
Swoją grę prowadzi też Toto Wolff. Szef Mercedesa w ostatnich dniach zaczął komplementować Maxa Verstappena, próbując wygasić spór powstały w 2021 roku i zachęcić go do transferu. - Nauczyłem się już, by nie słuchać za bardzo wypowiedzi Toto - podsumował Christian Horner, który nie martwi się ewentualnym odejściem swojej gwiazdy.
Czytaj także:
- Verstappen szykuje się do transferu? Znamienne słowa pod adresem Mercedesa
- On zastąpi Alonso? Głośny transfer w F1 na horyzoncie