Formuła 1 powróciła do Chin po pięciu latach przerwy i od razu zdecydowała się na zorganizowanie w Szanghaju weekendu sprinterskiego. Przez to kierowcy dostali do dyspozycji tylko jeden trening, po którym rozpoczęły się kwalifikacje do sprintu. Nie dość, że zespoły miały niewiele czasu na zebranie informacji, to w rywalizację wtrąciła się pogoda.
- Zaczyna coraz mocniej kropić - narzekał George Russell już na początku SQ1. Kierowca Mercedesa nie złożył idealnego okrążenia, przez co w końcówce sesji znajdował się w strefie zagrożenia. Chociaż warunki pogarszały się z każdą minutą, to Brytyjczyk zdołał się przedrzeć do SQ2.
Najlepszy czas w SQ1 osiągnął Sergio Perez, ale sytuacja na torze zmieniła się diametralnie z powodu coraz mocniejszych opadów deszczu. Dodatkowo rozpoczęcie SQ2 opóźniło się z powodu kolejnego pożaru trawy na poboczu. Efekt był taki, że gdy kierowcy rozpoczynali kolejną część "czasówki", założenie slicków było mocno ryzykowne.
ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie ORLEN 80. Rajd Polski? Opowiada Mikołaj Marczyk
Ostatecznie kierowcy ruszyli na tor na slickach, ale było jasne, że z powodu opadów deszczu mogą nie ukończyć mierzonych okrążeń. Mimo trudnych warunków, świetne okrążenie pojechał Charles Leclerc (1:35.711), z którego czasem rozprawił się po chwili Max Verstappen (1:35.606) i to oni dyktowali tempo.
W SQ2 skończyło się szczęście George'a Russella. Brytyjczyk pojechał kiepskie pierwsze okrążenie, a drugiego nie był w stanie ukończyć z powodu zbyt dużej ilości wody na torze. 26-latek nie awansował do czołowej dziesiątki. Skorzystał na tym Guanyu Zhou, który ku uciesze miejscowych fanów zdołał się przedrzeć do SQ3.
Ostatnia część kwalifikacji do sprintu przed GP Chin odbywała się przy całkowicie mokrym torze. Przekonał się o tym Lando Norris, który jako pierwszy wypadł na pobocze. Po chwili przygodę zaliczył też Charles Leclerc. - Przednie skrzydło chyba jest uszkodzone - raportował kierowca Ferrari, który z tego powodu zjechał do alei serwisowej. Wyjazdu poza tor nie ustrzegł się również Max Verstappen.
Po pierwszych przejazdach na czele stawki w SQ3 zameldował się Perez (2:00.455), a faworyci byli bez mierzonego czasu - Leclerc z powodu zjazdu do alei serwisowej, a wynik Verstappena został skreślony ze względu na wyjazd poza tor. Końcówka "czasówki" to taniec w deszczu. Kierowcy raz za razem lądowali na poboczu, przez co sędziowie skreślali ich czasy.
Na czele stawki zameldował się Lando Norris z wynikiem 1:57.940, ale po chwili sędziowie skasowali jego rezultat. Ze zwycięstwa zaczął się cieszyć Lewis Hamilton (1:59.321), ale nie trwało to długo. Stewardzi przeanalizowali swoją wcześniejszą decyzję i przywrócili wynik uzyskany przez Norrisa. To kierowca McLarena rozpocznie sobotni sprint z pierwszej pozycji.
F1 - GP Chin - kwalifikacje do sprintu - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Q3 | Q2 | Q1 |
---|---|---|---|---|---|
1. | Lando Norris | McLaren | 1:57.940 | 1:36.047 | 1:36.384 |
2. | Lewis Hamilton | Mercedes | +1.261 | 1:36.287 | 1:37.181 |
3. | Fernando Alonso | Aston Martin | +1.975 | 1:36.119 | 1:36.883 |
4. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +2.088 | 1:35.606 | 1:36.456 |
5. | Carlos Sainz | Ferrari | +2.274 | 1:36.052 | 1:36.719 |
6. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +2.435 | 1:35.781 | 1:36.110 |
7. | Charles Leclerc | Ferrari | +2.626 | 1:35.711 | 1:36.537 |
8. | Oscar Piastri | McLaren | +3.050 | 1:35.853 | 1:36.542 |
9. | Valtteri Bottas | Stake F1 Team | +3.104 | 1:36.056 | 1:37.112 |
10. | Guanyu Zhou | Stake F1 Team | +5.597 | 1:36.307 | 1:37.544 |
11. | George Russell | Mercedes | 1:36.345 | 1:37.310 | |
12. | Kevin Magnussen | Haas | 1:36.473 | 1:37.033 | |
13. | Nico Hulkenberg | Haas | 1:36.478 | 1:36.924 | |
14. | Daniel Ricciardo | Visa Cash App RB | 1:36.553 | 1:37.321 | |
15. | Lance Stroll | Aston Martin | 1:36.677 | 1:36.961 | |
16. | Pierre Gasly | Alpine | 1:37.632 | ||
17. | Esteban Ocon | Alpine | 1:37.720 | ||
18. | Alexander Albon | Williams | 1:37.812 | ||
19. | Yuki Tsunoda | Visa Cash App RB | 1:37.892 | ||
20. | Logan Sargeant | Williams | 1:37.923 |
Czytaj także:
- Hamilton wkrótce zakończy karierę? Zdecydowana deklaracja Brytyjczyka
- Williams pośmiewiskiem w F1. "Równie dobrze możesz zostać w domu"