Niemcy przygotowali 250 mln euro. Odzyskają miejsce w F1?

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Grupa biznesmenów nabyła pakiet toru Hockenheim w Niemczech. Inwestorzy są gotowi wydać w najbliższych latach nawet 250 mln na remont obiektu. Równocześnie chcą, aby na torze ponownie zagościła F1. Jak duże są szanse na powrót GP Niemiec?

W tym artykule dowiesz się o:

Tor Hockenheim po raz ostatni gościł w kalendarzu Formuły 1 w roku 2019. Wyścig o GP Niemiec zorganizowano wówczas dzięki wsparciu Mercedesa, który wyłożył na ten cel miliony dolarów i świętował 125-lecie działalności w motorsporcie. Następnie niemieccy działacze nie byli w stanie zebrać kwoty niezbędnej do organizacji F1.

Sytuacja może ulec zmianie, bo Hockenheim właśnie pozyskało nowych inwestorów. Na sesji rady miasta w ubiegłym tygodniu przegłosowano przejęcie 74,99 proc. akcji spółki Hockenhimring przez holding Emodrom Group. Lokalny samorząd, który dotąd posiadał pakiet kontrolny, zmniejszy swoje zaangażowanie i będzie posiadał jedynie 25,01 proc. udziałów.

Na holding Emodrom Group składa się kilka firm, które są gotowe zainwestować nawet 250 mln euro w remont Hockenheim. Wszystko z myślą o tym, aby obiekt ponownie gościł GP Niemiec. - Decyzja lokalnych władz stanowi znaczący krok w strategii obiektu. Jesteśmy zachwyceni zaufaniem, jakim nas obdarzono i jesteśmy dumni, że możemy być częścią tego projektu - przekazał w komunikacie Tim Brauer, dyrektor zarządzający Emodrom Group.

ZOBACZ WIDEO: Hampel miał ogromne problemy przed sezonem. Zmienił niemal wszystko

Prace na Hockenheim mają być rozciągnięte w czasie i potrwać od pięciu do dziesięciu lat. Plany zakładają rozbudowę funkcjonującego na torze Porsche Experience Center, budowę hotelu oraz atrakcji turystycznej dla miłośników motoryzacji o nazwie Motorworld.

Nie dojdzie za to do zmiany na kluczowych stanowiskach wśród osób odpowiedzialnych za nadzorowanie Hockenheim. Dyrektorem zarządzającym toru pozostanie Jochen Teske, który jest wielkiem orędownikiem ponownej organizacji GP Niemiec na kultowym obiekcie.

- Jestem niezwykle szczęśliwy, że rada miejska jednomyślnie zatwierdziła podpisanie umowy na dalszy rozwój toru Hockenheim. Wszyscy zaangażowani w sprawę intensywnie pracują nad tym projektem od miesięcy. Nasi partnerzy przybyli tutaj, aby pozostać z nami na długie lata. Jestem przekonany, że razem zapewnimy Hockenheim wspaniałą przyszłość - powiedział burmistrz Marcus Zeitler.

Hockenheim przez dziesięciolecia był regularnie gospodarzem GP Niemiec. W sezonach 1977-2006 tylko raz musiał oddać organizację wyścigu F1 konkurencyjnemu Nurburgringowi. Miało to miejsce w roku 1985. Od sezonu 2008 do 2019 oba tory organizowały zawody naprzemiennie. W latach 2007, 2015 i 2017 nie były rozgrywane w ogóle.

Czytaj także:
- Zbiórka funduszy na Trumpa w F1? Jest stanowcza reakcja
- Zaskoczenie w Red Bullu. Czy zespół odczuje utratę Neweya?

Komentarze (0)