Możliwy zwrot ws. transferu w F1. Kierowca wycofa się z porozumienia?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
zdjęcie autora artykułu

Od kilku dni w padoku F1 panuje przekonanie, że Carlos Sainz podpisał kontrakt z Williamsem. Kierowca Ferrari temu zaprzecza, a do gry na ostatniej prostej wkroczyło Alpine. Francuzi chcą przeciągnąć Hiszpana do swojej ekipy rzutem na taśmę.

Carlos Sainz wstrzymuje działania na rynku transferowym w Formule 1. Od kilku dni w padoku panuje przekonanie, że 29-latek dogadał się z Williamsem, tym samym odrzucając ofertę Stake F1 Team. Do podpisania umowy miało dojść przed dwoma tygodniami przy okazji GP Kanady.

Brytyjska ekipa planowała nawet ogłoszenie umowy z Sainzem w ubiegły weekend podczas GP Hiszpanii, ale tak się nie stało. Nieoficjalnie tłumaczono to tym, że kierowca z Madrytu przy okazji domowego wyścigu ma wiele obowiązków medialnych i nie chciano tworzyć mu dodatkowego problemu. Sprawa może mieć jednak drugie dno.

"El Confidencial" poinformował, że na ostatniej prostej hiszpańskiego kierowcę próbuje przechwycić Alpine. Francuzi już na początku roku złożyli mu propozycję, ale wtedy wydawała się ona nieatrakcyjna, bo zespół z Enstone słabo zaczął sezon 2024 i pogrążony był w kryzysie instytucjonalnym związanym z odejściami kolejnych inżynierów. Sytuacja francuskiej stajni wygląda jednak coraz lepiej.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Kto w bramce na mecz z Francją? "Nie wyobrażam sobie"

Flavio Briatore, który dopiero co został doradcą Alpine i ma pomóc w wyprowadzeniu ekipy z kryzysu, podczas GP Hiszpanii odbył spotkanie z ojcem kierowcy. Na rozmowach z Carlosem Sainzem seniorem obecny był też Luca de Meo, prezes całego koncernu Renault, do którego należy Alpine.

Obecność Flavio Briatore w roli doradcy Alpine może być ważnym czynnikiem dla Carlosa Sainza. Włoch ma ogromne doświadczenie w F1, zdobywał tytuły mistrzowskie wraz z Michaelem Schumacherem oraz Fernando Alonso. Wydaje się odpowiednią osobą, zdolną do wyprowadzenia utytułowanej ekipy z kryzysu.

Nie bez znaczenia są też plotki, że Renault może zakończyć produkcję silników F1 od roku 2026, a to właśnie one są największą bolączką Alpine w tym momencie. Zespół z Enstone ma być zainteresowane przesiadką na maszyny Mercedesa, z których korzysta też Williams. Dlatego propozycje obu ekip mogą być zbliżone dla Sainza, dla którego liczy się jedno - jak najszybsza możliwość walki o zwycięstwa.

Kierowca z Madrytu reprezentował już ekipę z Enstone w latach 2017-2018, gdy rywalizowała ona w F1 pod nazwą Renault.

Czytaj także: - Ważny apel Hołowczyca do Polaków. Muszą pamiętać o tych słowach - Zagotowało się między kierowcami Ferrari. Sainz zignorował polecenie zespołu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty