Wszyscy w F1 czekają na jego decyzję. Naciski go nie ruszają

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Carlos Sainz swoim niezdecydowaniem wstrzymuje ruchy transferowe w F1. Szefowie kilku ekip się niecierpliwią, ale nie martwi to 29-latka. - Poświęcę na tę decyzję tyle czasu, ile będę potrzebował - podkreślił kierowca żegnający się z Ferrari.

Carlos Sainz ma na stole oferty ze Stake F1 Team, Williamsa oraz Alpine. Początkowo Hiszpana widziano w pierwszym z wymienionych zespołów, bo jego właścicielem stało się Audi i Niemcy kreślą ambitne plany podboju Formuły 1. Problem polega na tym, że gigant z Ingolstadt najwcześniej będzie w stanie walczyć o zwycięstwa za trzy, cztery lata. Sainz nie chce tracić tyle czasu.

W czerwcu najpoważniejsze źródła z F1 były pewne, że Sainz dogadał się z Williamsem. Kontrakt kierowcy z Madrytu miał zostać ogłoszony podczas GP Hiszpanii, ale stolik został wywrócony w momencie wejścia do gry Alpine. Francuzi pozyskali w roli doradcy Flavio Briatore, na dodatek mogą zacząć korzystać z silników Mercedesa od 2026 roku.

Ostatnie doniesienia z F1 są takie, że Williams jest zirytowany czekaniem na decyzję Sainza i zaczął rozglądać się za innymi opcjami. Również Audi działa na rynku, bo pierwotny plan Niemców zakładał zamknięcie składu na sezon 2025 do końca maja.

ZOBACZ WIDEO: Czas na zmianę formacji w reprezentacji Polski? "To wszystko jest szyte z niczego"

Sainz pozostaje jednak niewzruszony. - Może niektóre zespoły się na mnie denerwują albo chcą wywierać presję, ale ja wolę cieszyć się chwilą i z tego, że jestem na podium. Będę szczery i bezpośredni wobec tych ekip. Dla mnie to ważna decyzja. Poświęcę na nią tyle czasu, ile będę potrzebował - powiedział kierowca po GP Austrii, cytowany przez motorsport.com.

- Jeśli są zespoły, które nie mogą czekać albo się niecierpliwią, to nie mogę nic na to poradzić. To moja przyszłość, moja decyzja i postaram się być szczery ze wszystkimi. Chcę sobie dać czas na przeanalizowanie wszystkiego - dodał Hiszpan, który po sezonie rozstanie się z Ferrari.

Dopóki kierowca z Madrytu nie określi się ws. przyszłości, inne zespoły nie podejmą decyzji ws. składu na sezon 2025. Jeśli Carlos Sainz wybierze ofertę Williamsa, to Alpine powróci do rozmów z Jackiem Doohanem i Mickiem Schumacherem.

Williams, w związku z brakiem decyzji hiszpańskiego kierowcy, miał wznowić rozmowy z Valtterim Bottasem i Estebanem Oconem. Ten drugi ma też ofertę z Haasa, który będzie miał spory problem, jeśli Francuz nagle stanie się niedostępny na rynku.

Nie wiadomo też, co wybiorą szefowie Stake F1 Team oraz Audi. Z zespołem z Hinwil łączono już Yukiego Tsunodę i Pierre'a Gasly'ego, ale obaj podpisali już kontrakty na sezon 2025. Wyjściem może być sięgnięcie po Liama Lawsona albo przedłużenie umowy z Valtterim Bottasem.

Czytaj także:
- Syn rosyjskiego oligarchy już bez sankcji. Od razu pojechał na Węgry
- Kierowca na wylocie z F1. Decyzja wkrótce

Źródło artykułu: WP SportoweFakty