Russell wściekły po kwalifikacjach. "Totalna katastrofa"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
zdjęcie autora artykułu

George Russell nie ukrywał swojej złości po kwalifikacjach F1 do GP Węgier. Zbyt mała ilość paliwa sprawiła, że kierowca Mercedesa nie wyjechał na tor w końcówce Q1 i odpadł z rywalizacji. - Totalna katastrofa - powiedział krótko.

W tym artykule dowiesz się o:

George Russell odpadł z kwalifikacji Formuły 1 do GP Węgier już na etapie Q1. Wprawdzie tempo Mercedesa na Hungaroringu było znacznie lepsze, ale 26-latek zapłacił wysoką cenę za błąd ekipy. W bolidzie Brytyjczyka znalazła się zbyt mała ilość paliwa. Dlatego pod koniec Q1, gdy stan toru poprawiał się po wcześniejszych opadach deszczu, Russell musiał zjechać do garażu.

Wcześniej Q1 zostało przerwane po wypadku Sergio Pereza. W tym momencie na torze zaczęło mocniej padać i pojawiły się wątpliwości, czy kierowcy w ogóle będą poprawiać czasy. Dlatego Mercedes zalał zbiornik w maszynie George'a Russella niewielką ilością paliwa, bo sądził, że ten maksymalnie pokona jedno mierzone okrążenie.

- Muszę spojrzeć na siebie. Nie sądziłem, że znów spadnie deszcz, więc pomyślałem, że tor stanie się szybszy. Na pierwszym okrążeniu pojechałem dość spokojnie i pojawił się opad. Okazało się, że to było najważniejsze "kółko". Jednak to nie miało znaczenia, bo kolejne okrążenia były jeszcze szybsze, ale my już nie mieliśmy tyle paliwa, by dokończyć sesję. Nie mam pojęcia, jak to się stało. Totalna katastrofa - powiedział Russell w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"

Kierowca Mercedesa ocenił, że zespół był "nadmiernie optymistyczny", bo zakładał, że jedno okrążenie wystarczy, aby zapewnić sobie awans do Q2, a równocześnie później warunki na torze ulegną pogorszeniu.

- Musisz mieć cel zawsze przed oczami. Jako zespół musimy to dokładnie przeanalizować, aby zrozumieć, co się stało. Mamy tu bolid, który powinien pozwolić nam walczyć o pierwszą trójkę, a my odpadamy po Q1. Lewis też rzutem na taśmę awansował do Q3 i był bliski przedwczesnej eliminacji - zauważył Russell, podkreślając problemy zespołowego kolegi.

- Jestem naprawdę zły, bo mamy szybki bolid i nie możemy marnować takich okazji. Teraz czeka nas trudny wyścig. Może powalczymy o pierwszą szóstkę, ale po starcie z tak odległej pozycji nie będzie łatwo - zakończył kierowca Mercedesa.

Czytaj także: - Dokonał coming outu. Kierowca F1 nazwał go "grubym p******" - Klimatyzacja w bolidach F1? Ruszają testy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty