Rywale nie wykorzystali kary Verstappena. Fatalna sytuacja Pereza w F1

Mercedes idealne rozegrał GP Belgii pod względem strategii, co zaprocentowało dubletem w wykonaniu George'a Russella i Lewisa Hamiltona. Niemiecki zespół skorzystał na karze, jaką na Spa-Francorchamps otrzymał Max Verstappen. Holender w niedzielę ustawił się dopiero na jedenastym polu startowym.

Sytuacji nie wykorzystał natomiast Lando Norris. Lider McLarena powinien gonić aktualnego mistrza świata, tymczasem po GP Belgii jego strata do Holendra znów wzrosła. Wynika to z faktu, że kierowca Red Bull Racing pomimo kary finiszował przed Brytyjczykiem. Obecnie obu kierowców dzieli 78 punktów.

Fatalnie wygląda sytuacja Sergio Pereza, który już w poniedziałek może stracić miejsce w Red Bullu. Meksykanin po wyścigu na Spa-Francorchamps spadł na ósme miejsce w "generalce", bo wyprzedził go Russell.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana systemu rozgrywek w Polsce? Jerzy Kanclerz przedstawia propozycje

W klasyfikacji konstruktorów nadal prowadzi Red Bull Racing, ale po GP Belgii przewaga "czerwonych byków" nad McLarenem znów się zmniejszyła. Stajnia z Woking zdobyła na Spa-Francorchamps 23 punkty, jej rywal z Milton Keynes - 15. W mistrzostwach oba zespoły dzielą 43 "oczka".

Powody do zmartwień ma Ferrari, które za chwilę może stracić podium w zestawieniu konstruktorów. Po GP Belgii ekipa Mercedesa zmniejszyła dystans do Włochów o kolejne 25 punktów.

Klasyfikacja kierowców F1:

Klasyfikacja konstruktorów F1:

Czytaj także: - Kolejny zwrot ws. hitowego transferu. Kierowca F1 znów zmienił zdanie? - McLaren wyznaczy kierowcę numer jeden? "Muszę na to zasłużyć"