"Absurd". Schumacher definitywnie skreślony w F1

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Mick Schumacher
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Mick Schumacher

Mick Schumacher najprawdopodobniej miał ostatnią szansę na powrót do F1. Williams rozważał zakontraktowanie Niemca w miejsce Logana Sargeanta. Ostatecznie ekipa postawiła na Franco Colapinto. - Absurd - grzmi Ralf Schumacher, wujek 25-latka.

W ostatnich dniach Williams zastanawiał się nad przyszłością Logana Sargeanta w Formule 1. Zespół stracił cierpliwość do Amerykanina po kolejnym kosztownym wypadku. 23-latek rozbił maszynę w ostatnim treningu przed GP Holandii. Koszt naprawy samochodu oszacowano na kilka milionów dolarów.

Wśród kandydatów na miejsce kierowcy z Florydy wymieniano Liama Lawsona oraz Micka Schumachera. Nowozelandczyk jest obecnie rezerwowym Red Bull Racing, zaś Niemiec pełni funkcję trzeciego kierowcy w Mercedesie. Zespół z Brackley od razu ogłosił, że nie będzie blokował 25-latka i zgodzi się na jego regularne starty w F1, gdyby otrzymał on szansę w Williamsie.

Ostatecznie Brytyjczycy postawili jednak na Franco Colapinto. Argentyńczyk ma 21 lat i na co dzień ściga się w Formule 2. To wybór mocno nieoczywisty, bo brak doświadczenia Colapinto sprawia, że ma on niewielkie szanse na zdobycie punktów w końcówce sezonu 2024.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!

- Muszę uszanować tę decyzję, bo Colapinto pochodzi z akademii talentów Williamsa. Jednak to absurd, nierozsądny wybór z punktu widzenia osiągów. Myślę, że lepszym rozwiązaniem dla zespołu byłoby postawienie na kogoś, kto ma dużo większe doświadczenie. Chociażby Mick zalicza się do takich osób - powiedział Ralf Schumacher w niemieckim Sky.

W przypadku Micka Schumachera maleją szanse, abyśmy jeszcze kiedykolwiek zobaczyli Niemca w F1. Przygoda 25-latka z królową motorsportu ogranicza się do dwóch sezonów spędzonych w Haasie (2021-2022). W amerykańskim zespole syn Michaela Schumachera miał problemy z regularnym zdobywaniem punktów, często powodował też kosztowne wypadki.

Schumacher może mieć jeszcze nadzieję na kontrakt w Audi, które stało się właścicielem zespołu Stake F1 Team. Szanse niemieckiego kierowcy na angaż w stajni z Hinwil są jednak niewielkie.
 
Czytaj także:
- Wypadek wart kilka mln dolarów. Kontrakt zerwany w trybie pilnym
- 75 mln euro za kilka dni zabawy. Czy Holendrzy zrzucą się na wyścig F1?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty