LVMH to francuski gigant działający na rynku premium. Do jego portfolio wchodzi 75 marek z takich dziedzin życia jak alkohole, moda, kosmetyki, zegarki i biżuteria. Wkrótce firma stanie się jednym z głównych sponsorów Formuły 1. Negocjacje z królową motorsportu są na finiszu, o czym donosi "Bloomberg".
Francuzi mają zastąpić Rolexa w roli oficjalnego chronometrażysty F1. Będą w ten sposób promować jedną ze swoich marek (Hublot albo Tag Hauer). Obie były już obecne w królowej motorsportu. Hublot należał do sponsorów Ferrari, zaś Tag Hauer współpracował z Red Bull Racing.
Umowa pomiędzy LVMH a Formułą 1 ma być warta 150 mln dolarów rocznie. To kwota kilkukrotnie wyższa od tej, jaką do tej pory gwarantował Rolex. Zdaniem "Bloomberga", wpływ na wysokość kontraktu sponsorskiego ma fakt, że Francuzi zyskają możliwość promowania też innych marek. W tym kontekście wymienia się szampany Moet et Chandon.
ZOBACZ WIDEO: Jednoznaczna odpowiedź Miśkowiaka na temat Włókniarza. Czy klub nadal zalega mu pieniądze?
Dyrektor finansowy LVMH Jean-Jacques Guiony powiedział podczas rozmowy z analitykami i inwestorami, że "toczą się pewne negocjacje", ale "nie może zdradzić szczegółów" i "nic nie jest jeszcze przesądzone". Jedno ze źródeł "Bloomberga" twierdzi natomiast, że rekordowa umowa zostanie dopięta najpóźniej pod koniec tego roku.
Koncern LVMH jest obecny na wielu innych, prestiżowych wydarzeniach sportowych. Sponsoruje m.in. piłkarskie mistrzostwa świata FIFA oraz ligę NFL. Był też jednym z głównych partnerów igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Formuła 1 ostatnio nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony sponsorów. Królowa motorsportu odnowiła na lepszych warunkach umowę z chińskim Lenovo, a ponadto do grona głównych partnerów dyscypliny już wkrótce dołączy Santander. Hiszpański bank po sezonie 2024 zakończy współpracę z Ferrari i stanie się sponsorem całej F1.