Max Verstappen nie jest w pełni doceniany przez osoby spoza padoku Formuły 1. Jest też niesprawiedliwie piętnowany i demonizowany przez "nacjonalistyczne" i nieobiektywne relacje w Sky Sports - do takiego wniosku doszedł Adrian Newey. Odchodzący dyrektor techniczny Red Bull Racing, choć sam jest Brytyjczykiem, dostrzegł negatywną narrację, jaką telewizja na Wyspach tworzy wokół holenderskiego kierowcy.
- Nie jestem pewien, czy ludzie z zewnątrz w pełni doceniają i rozumieją Maxa. Tak samo było z Vettelem. Obaj czasem byli demonizowani, co jest bardzo niesprawiedliwe. A może to wina brytyjskich mediów? Jeśli mam być szczery, to Sky Sports ma ogromny wpływ na cały świat - zauważył brytyjski inżynier w podcaście "High Performance" Jake'a Humphreya.
- Może transmisje Sky Sports nie idą na cały świat, ale ich relacje są dość nacjonalistyczne, nieobiektywne. To może mieć wpływ. To jest coś, co teraz jest obecne w dziennikarstwie. Istnieje trend, aby ludzi stawiać na piedestale, albo ich obalać - dodał Newey.
ZOBACZ WIDEO: Jednoznaczna odpowiedź Miśkowiaka na temat Włókniarza. Czy klub nadal zalega mu pieniądze?
Zdaniem brytyjskiego inżyniera, Max Verstappen regularnie osiąga poziom, który stawia go na równi z największymi kierowcami w historii F1. Tymczasem popisy Holendra nie są wystarczająco doceniane, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii.
- Max jest bardzo pewny siebie. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest też na swój sposób arogancki. Ma poczucie własnej wartości. Nie pozwala, by pewne wydarzenia go dotykały. Potrafi się wyłączyć i po prostu robić swoją robotę. Zająć się tym, co kocha robić, czyli prowadzić bolid - stwierdził Newey.
- Jest bardzo inteligentny i ma niebywałą zdolność do... niemal automatycznego prowadzenia bolidu. Oczywiście tego nie robi, ale może się ścigać i ma jeszcze dość mocy obliczeniowej w mózgu, aby myśleć o tym, jak prowadzi maszynę, jak zachowują się opony, jak można zmienić ustawienia - podsumował Brytyjczyk.