Niesportowe zachowanie Verstappena. Jest decyzja sędziów

Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: Max Verstappen wyrzucający ręcznik z kokpitu
Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: Max Verstappen wyrzucający ręcznik z kokpitu

Max Verstappen zachował się nieodpowiedzialnie w drugim treningu F1 przed GP Węgier. Kierowca Red Bull Racing wyrzucił ręcznik z kokpitu swojego bolidu w trakcie jazdy. Incydentem zajęli się sędziowie, którzy podjęli decyzję ws. 27-latka.

Podczas drugiego treningu Formuły 1 przed GP Węgier obserwowaliśmy niesportowe zachowanie Maxa Verstappena. Kierowca Red Bull Racing wyrzucił z samochodu ręcznik, co przyciągnęło uwagę sędziów i FIA. Czterokrotny mistrz świata wyjaśnił później, że ręcznik pozostał w kokpicie po zmianach ustawień samochodu i mógł stanowić zagrożenie, jeśli dostałby się pod pedały.

- To był zwykły ręcznik do twarzy, który został w bolidzie. Zdecydowałem się go wyrzucić, aby nie wpadł między moje stopy, co mogłoby być niebezpieczne - powiedział Verstappen przed kamerami Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Włókniarz buduje skład na przyszły sezon. Jednoznaczna deklaracja prezesa

Sędziowie uznali, że ręcznik mógł zakłócić kontrolę nad pojazdem, co oznaczało, że Verstappen został wypuszczony z alei serwisowej niezabezpieczonym bolidem. 27-latek stworzył przez to niebezpieczną sytuację na torze. Jego rywale mogli najechać na ręcznik, który mógł następnie utknąć np. w układzie hamulcowym samochodu.

Po dyskusji w pokoju sędziowskim incydent z udziałem kierowcy Red Bulla uznano za mniej poważny niż przypadki, gdy w kokpicie pozostają twarde przedmioty. W związku z tym ekipa Red Bulla otrzymała jedynie ostrzeżenie. Konsekwencji swojego czynu uniknął też sam Verstappen.

Podobna sytuacja miała miejsce podczas GP Miami, kiedy to McLaren został ostrzeżony za pozostawienie narzędzi w samochodzie Lando Norrisa.

Verstappen zakończył drugi trening na czternastym miejscu, będąc o ponad sekundę wolniejszym od Norrisa. Red Bull wprowadził kolejne poprawki do bolidu, ale nie zdały one egzaminu. Holenderski kierowca opisał samochód jako "nienadający się do jazdy" podczas długich przejazdów i symulacji tempa wyścigowego.

- Było naprawdę ciężko, brakowało przyczepności i równowagi. Musimy to przeanalizować, bo jak dotąd to nie jest nasz weekend - dodał Verstappen.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści