Już we wtorek pojawiły się niepokojące prognozy pogody dla toru Interlagos. Ostatecznie kierowcy Formuły 1 w piątek mogli odetchnąć z ulgą, bo jedyny w ten weekend trening oraz kwalifikacje do sprintu udało się rozegrać z planem. "Czasówkę" wygrał Lando Norris, ale rodzą się poważne obawy, czy kierowca McLarena będzie w stanie wykorzystać pole position w sobotnim sprincie, czy też nie przeszkodzi mu pogoda.
Prognozy pogody przygotowane dla FIA sugerują, że sobotnie sesje w GP Sao Paulo mogą zostać storpedowane przez warunki atmosferyczne. Nad okolice toru Interlagos zbliża się cyklon, a wraz z nim ryzyko gwałtownych burz, silnego wiatru i intensywnych opadów deszczu.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Synoptycy ostrzegają, że porywy wiatru mogą przekraczać prędkość 100 km/h w części aglomeracji São Paulo, co może utrudnić przemieszczanie, funkcjonowanie stref kibica oraz przebieg sesji na torze Interlagos. Możliwe są także wyładowania atmosferyczne i lokalne podtopienia.
Stanowe służby obrony cywilnej objęły wiele obszarów alertami meteorologicznymi i uruchomiły zespoły koordynacji działań kryzysowych.
Najgorszych warunków należy się spodziewać od późnego wieczora w piątek do soboty, jednak wciąż nie wiadomo, czy i kiedy cyklon dotrze nad ląd ani jak dokładnie wpłynie na harmonogram GP Sao Paulo. Na ten moment niedziela wydaje się mniej zagrożona nagłymi zjawiskami atmosferycznymi, choć sytuacja pozostaje nieprzewidywalna.
To nie pierwszy raz, gdy runda F1 w Brazylii zmaga się z wymagającą aurą. W sezonie 2024 kwalifikacje przełożono na niedzielny poranek po ulewach, które uniemożliwiły bezpieczną rywalizację i ograniczały widoczność.
Czy GP Sao Paulo uda się rozegrać zgodnie z planem? 
