Przedstawiciele Astona Martina pojawili się w poniedziałek w Leeds Children's Hospital. Wizycie przewodził rezerwowy kierowca Jak Crawford, a przed szpitalem zorganizowano specjalny pit-stop, dzięki czemu najmłodsi pacjenci mogli zobaczyć z bliska pełnowymiarowy bolid Formuły 1. Spotkanie zorganizowano w ramach współpracy z Leeds Hospitals Charity, pokazując, jak partnerstwa z zewnętrznymi firmami mogą realnie wspierać chorych i ich bliskich.
Zespół F1 z Silverstone w ramach ogólnokrajowego programu społecznego odwiedza pięć szpitali w Wielkiej Brytanii. Dzięki trwającej współpracy charytatywnej Leeds mogło gościć ekipę należącą do miliardera Lawrence'a Strolla już po raz drugi w ciągu dwóch lat.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Pacjenci, rodziny i personel szpitala oglądali samochód F1, rozmawiali z Jakiem Crawfordem i wzięli udział w konkursie na projekt kombinezonu wyścigowego, w którym nagrodą było wyjątkowe doświadczenie, jakiego nie można na co dzień kupić.
Zespół z Silverstone przywiózł też upominki dla pacjentów, a Crawford spędził niemal cały dzień na oddziale pediatrii, gdzie rozmawiał z dziećmi i spotkał się z personelem.
Kayleigh przyszła na wydarzenie z synem Jamesem, który przebywa w szpitalu od kilku miesięcy. - Takie rzeczy po prostu sprawiają, że pobyt w placówce jest o wiele milszy. To odciąga myśli od bycia w szpitalu. Coś, o czym często się zapomina, to że często jest tu cała rodzina, więc dzieci dostają cudowne, magiczne wspomnienia, ale rodzice, dziadkowie, osoby, które być może przeżywają najgorszy czas w życiu, nagle mają coś, co mogą wrzucić na czat rodzinny jako coś podnoszącego na duchu i pozytywnego. To po prostu niesamowite - powiedziała Kayleigh, cytowana przez stronę internetową szpitala w Leeds.