Pomimo spekulacji łączących Sergio Pereza ze stajnią Ferrari, w rozmowie z magazynem Autosport Kaltenborn przyznała, że nie miewa bezsennych nocy z uwagi na ewentualną utratę obiecującego kierowcy. - Tworzymy nasz skład kierowców z myślą o całym sezonie, więc wychodząc z tego założenia nie dojdzie do żadnych zmian. Nie martwimy się. Jesteśmy w środku sezonu, który - mamy taką nadzieję - będzie dla nas bardzo udany; przynajmniej wszystko na to teraz wskazuje. Nasi zawodnicy muszą się skupić na trwających mistrzostwach. Nie ulegamy szczególnej presji i jesteśmy spokojni o przyszłość.
Austriaczka hinduskiego pochodzenia broniła także formy Kamui Kobayashiego, zrzucając winę za jego nieudane występy na dużego pecha. - Nie jestem pewna, czy jego forma jest rzeczywiście gorsza od Sergio. Sądzę, że wyniki nie pokazują pełnego obrazu. Kamui zaprezentował się z dobrej strony, ale miał też po drodze trochę pecha. W kwalifikacjach dwukrotnie mieliśmy problemy z samochodem - tylko jego samochodem - a podczas innych wyścigów obieraliśmy bardzo ryzykowne strategie. Sergio odnotował w Malezji szokujący rezultat i to przeniosło jego osobę w centrum uwagi.
- Chciałabym jednak dodać, że obaj nasi kierowcy prezentują dobrą krzywą rozwoju. Nigdy nie możecie zapominać, że Kamui ściga się w Formule 1 już trzeci pełny sezon, a Sergio dopiero drugi. Dobrze porozumiewają się z inżynierami i całym zespołem i zawsze są mile widziani w fabryce, która bardzo wysoko ceni sobie ich wkład. Oczywiście z punktu widzenia temperamentu tracą czasem kontrolę nad sobą, ale dzieje się tak tylko dlatego, że są młodzi. Określiłabym więc ich postawę jako zadowalającą – tłumaczyła.