W ubiegłym miesiącu Sam Michael przyznał, że stajnia z Woking analizuje zyski i straty płynące z używania innowacyjnego rozwiązania i posiada jego działającą koncepcję. - Nie jest ona taka sama jak Lotusa, ale owszem, badamy ten system - powiedział Brytyjczyk w rozmowie z magazynem Autosport, która odbyła się bezpośrednio po Grand Prix Węgier, gdzie Kimi Raikkonen i Romain Grosjean wywalczyli odpowiednio drugie i trzecie miejsce na podium.
Teraz gazeta O Estado de Sao Paulo informuje jednak, że McLaren nie zamierza biernie czekać na ruchy swych konkurentów i podczas Grand Prix Belgii także wprowadzi do swych samochodów podwójny DRS. Korespondent gazety, Livio Oricchio zaznacza jednak, że nie jest jasne, czym system McLarena różni się od tego, używanego przez Lotusa i jakie konkretnie może dawać korzyści.
Ogólna zasada działania tak zwanego DDRS polega na znaczącej redukcji oporów na prostych, a co za tym idzie - zauważalnym zwiększeniu prędkości samochodu na prostych odcinkach. Od tych aż roi się na torach Spa i Monza, gdzie odbędą się dwie kolejne rundy mistrzostw świata Formuły 1.