- Jeśli spojrzycie na czas z Q2, to mieliśmy bardzo dobre tempo, dające trzecie lub czwarte miejsce. W dodatku do czołówki traciliśmy tylko sekundę, ale właśnie w tej jednej sekundzie może zmieścić się wielu innych kierowców, więc w Q3 musieliśmy trochę zaryzykować. Moje pomiarowe kółko było całkiem niezłe aż do ósmego zakrętu. Później z jakiegoś powodu doszło do uślizgu kół w dziewiątym zakręcie. W ostatniej części czasówki brakowało nam przyczepności, a wszyscy prócz nas zanotowali poprawę. Tak czy owak, czas z Q3 niewiele zmienił.
W sobotę, Lotus F1 Team ponownie wyposażył swój samochód w niektóre rozwiązania, których używano już w tym roku na torze Hungaroring, aby spróbować zrozumieć, dlaczego w ostatnich Kiku wyścigach bolid E20 odstawał od czołówki. Grosjean wierzy, że podczas Grand Prix Japonii jego zespół powinien już walczyć o wysokie lokaty. - Co prawda te zmiany nie przyniosły ogromnych różnic, ale były najbezpieczniejszym wyjściem. Nie wydaje mi się że stary pakiet wniósł wiele pozytywnych zmian, ale przynajmniej czegoś się nauczyliśmy, a to stawia nas w lepszym położeniu przed Suzuką.