Piękna walka Vettela z Hamiltonem o pole position w USA!

Andrzej Prochota 17 Listopada 2012, 20:06

Początek sesji kwalifikacyjnej nie zapowiadał zaciętej rywalizacji o pole position. Q1 było podobne do pozostałych części czasówek, które mogliśmy oglądać w tym sezonie. Tradycyjnie odpadło sześciu kierowców reprezentujący trzy najgorsze zespoły w stawce. Do tego grona dołączył Daniel Ricciardo. Niewiele zabrakło, aby do Q2 nie awansował Nico Rosberg. Kierowca Mercedes GP zajmował 18. lokatę, kiedy na torze została wywieszona żółta flaga z powodu Naraina Karthikeyana, któremu awarii uległ bolid. Niemiec zdołał jednak przeskoczyć Ricciardo w ostatnich sekundach.

Q2 okazało się pechowe dla ekipy McLarena. Po raz kolejny dały o sobie znać problemy natury technicznej. Bolid Jensona Buttona nagle stracił moc i kierowca musiał zjechać do swojego garażu. Niestety dla byłego mistrza świata było już po kwalifikacjach. Swój udział w czasówce zakończył także Rosberg, który w przeciwieństwie do Michaela Schumachera nie był w stanie wykręcić dobrego czasu.

Po dominacji w Q1 i Q2 wszyscy zastanawiali się, jaką przewagę będzie miał Sebastian Vettel w finałowej części. Nie wiele brakowało, a mogło dojść do niespodzianki. Nieoczekiwanie na dwie minuty przed zakończeniem kwalifikacji Lewis Hamilton wykręcił czas niewiele gorszy od obecnego mistrza świata. O wszystkim miało zatem zadecydować ostatnie okrążenie. Bardzo dobrze pojechał je kierowca McLarena, który miał nawet rekord w jednym z sektorów. Na mecie okazało się jednak, że Vettel minimalnie poprawił swój czas, pokonując Hamiltona o 0,109 sekundy.

Fatalnie natomiast spisał się Fernando Alonso. Hiszpan miał problemy z przyczepnością i kwalifikacje ukończył na dziewiątym miejscu, nawet za Felipe Massą. Kierowca Ferrari awansuje jednak o jedno oczko, ponieważ w niedzielę o pięć pozycji będzie cofnięty Romain Grosjean - wymiana skrzyni biegów. Wysoką lokatę zajął również Kimi Raikkonen.

Niedzielny wyścig o Grand Prix USA rozpocznie się o godzinie 20:00.