Schumacher wyklucza siebie w roli telewizyjnego komentatora

Siedmiokrotny mistrz świata, Michael Schumacher wykluczył swój powrót do padoku Formuły 1 w roli telewizyjnego komentatora. - Wyścig w Australii zobaczę w domu - oznajmił były kierowca Mercedesa.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

- To nie jest zajęcie dla mnie - powiedział na łamach niemieckiego Bild am Sonntag, Michael Schumacher.

- Po pierwsze świat Formuły 1 pędzi tak szybko do przodu, że nawet ja jestem dzisiaj daleko z tyłu. Po drugie zaś byłbym z dala od mojej rodziny, więc równie dobrze zamiast pracy za mikrofonem mógłbym zasiąść za kierownicą, co sprawiłoby mi o wiele więcej frajdy - powiedział "Schumi".

Schumacher od momentu drugiego odejścia na sportową emeryturę spędzał aktywnie czas z rodziną w swoim domu w Szwajcarii. Niemiec zaangażował się w pomoc swojej żonie Corinnie, która od lat jest hodowcą koni.

- Początkowo robiłem to dla Corinny, ale teraz traktuje to bardziej jako zabawę. To jak z większością rzeczy: im bardziej zajmują twój czas, tym bardziej stają się one interesujące - dodał.

Były kierowca Mercedesa nie uniknął jednak pytań o nadchodzący sezon. Schumacher stwierdził, że początek zmagań w sezonie 2013 może być podobny do tego, co obserwowaliśmy przed rokiem.

- Czeka nas zacięty sezon. W poprzednim mieliśmy siedmiu różnych zwycięzców w pierwszych siedmiu wyścigach. Myślę, że podobna tendencja będzie także w tym roku - stwierdził "Schumi".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×