Weto Ferrari i Lotusa w sprawie opon Pirelli

Ferrari i Lotus nie zgodzą się na jakiekolwiek zmiany związane z szybko zużywającymi się oponami. Na nowe mieszanki narzeka głównie zespół Red Bull Racing.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Opony dostarczane przez Pirelli są jedną z głównych bolączek wszystkich zespołów. Najwięcej problemów z dostosowaniem się do nich mają zwłaszcza Red Bull Racing i Mercedes, które skarżyły się włoskiemu producentowi, że obecne komponenty zużywają się szybciej w przypadku najszybszych bolidów.

- Mam nadzieję, że Pirelli przeanalizowało sytuację i dostaliśmy zapewnienie, że w Bahrajnie opony ulegną modyfikacji - powiedział w Malezji Helmut Marko, pełniący funkcję doradcy w Red Bullu.

Jak na ironię jednak, to właśnie Red Bull i Mercedes zdominowały wyścig w Malezji, mimo iż przed jego rozpoczęciem oba zespoły najgłośniej narzekały na opony.

Dokonanie jakichkolwiek zmian w ogumieniu dostarczanym w sezonie 2013 wymaga jednak zgody wszystkich zespołów. Swoje weto w tej kwestii postawił już Lotus, który triumfował w Australii za sprawą Kimiego Raikkonena. Podobnego zdania jest szef Ferrari.

- Pirelli nie może dokonać zmian bez naszej zgody, chyba że istnieje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa. Nie ma jednak sensu panikować po dwóch wyścigach - powiedział Stefano Domenicali.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×