Red Bull doniósł na Rosberga po wyścigu na Silverstone

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jak informuje niemiecki dziennik Bild, to ekipa Red Bull Racing okazała się powodem, który postawił przed oblicze składu sędziowskiego Nico Rosberga. Niemiec otrzymał po wyścigu reprymendę.

Nico Rosberg został wezwany przez sędziów tuż po uroczystości wręczenia nagród. Okazało się, że Niemiec podczas wyścigu nie zachował należytej ostrożności i nie zwolnił przy wywieszonych żółtych flagach. Ostatecznie skończyło się na reprymendzie dla kierowcy Mercedesa, który zachował pierwsze miejsce wywalczone podczas wyścigu na Silverstone.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy! Dziennikarze niemieckiego Bilda dotarli do źródła całej sprawy. Okazało się, że na błąd Rosberga wskazali przedstawiciele Red Bulla, którzy dopatrzyli się naruszenia przepisów przez niemieckiego kierowcę. - Nie chcieliśmy atakować Mercedesa, ale podkreślić, że Rosberg jechał zbyt szybko pod żółtą flagą - bronił działań Red Bulla, Helmut Marko. - Gdyby podobnego czynu dopuścił się jeden z naszych kierowców, inne zespoły niezwłocznie poinformowałyby o tym FIA. To jest zupełnie normalną rzeczą - dodał Austriak. Drugie miejsce w wyścigu na Silverstone zajął Mark Webber. Gdyby sędziowie okazali się mniej wyrozumiali w stosunku do Rosberga, to właśnie Australijczyk z Red Bulla byłby zwycięzcą Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Źródło artykułu: