W trackie wyścigu o Grand Prix Niemiec na torze Nurburgring, podczas pierwszej wizyty w alei serwisowej Marka Webbera, mechanicy Red Bulla nie zamontowali prawidłowo prawego tylnego koła w bolidzie Australijczyka. Luźne koło wypadło jeszcze w pit lane i po odbiciu o ziemię, uderzyła kamerzystę Paula Allena. Brytyjczyk został natychmiast zabrany do szpitala, gdzie stwierdzono, że poszkodowany ma złamany obojczyk, dwa żebra oraz wstrząśnienie mózgu.
- Trudno nawet powiedzieć coś w takiej chwili. Takie rzeczy mogą się jednak zdarzyć - powiedział Bernie Ecclestone dla Sky Sports. - Koło mogło równie dobrze trafić jednego z mechaników. Kamerzysta stał po prostu w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie. W przyszłości załogi telewizyjne będą miały wstęp wyłącznie na pit wall - dodał.
Allen wraca już do pełni sił. Niewykluczone, że pojawi się już na najbliższym wyścigu na Węgrzech. Zespół Red Bull, który był głównym winowajcą całego zdarzenia, otrzymał karę grzywny w wysokości 30 000 euro.
Ecclestone: Kamerzyści znikają z pit lane
Począwszy od Grand Prix Węgier ekipy telewizyjne będą miały zakaz przebywania w pit lane w trakcie wyścigów, ogłosił szef Formuły 1 Bernie Ecclestone. Zmiany są skutkiem wypadku podczas GP Niemiec.