Mark Webber debiutował w Formule 1 w 2002 roku w wieku 25 lat. Australijczyk musiał czekać na swoją szansę bardzo długo i wielokrotnie udowadniać swoje nieprzeciętne umiejętności w innych seriach wyścigowych. Reprezentujący obecnie barwy Red Bulla zawodnik uważa, że dzisiejsza Formuła 1 prezentuje się pod tym względem zupełnie inaczej.
- Kiedy startowałem w barwach Minardi w stawce byli tacy zawodnicy jak Irivne, Salo - wszyscy Ci goście stawali na podium. Stawka była pełna facetów, którzy wygrywali F3000 i triumfowali w wielu wspaniałych wyścigach. Teraz też jest wielu utalentowanych chłopaków, którzy jednak nie mogą dostać swojej szansy. To smutne - przyznał Webber.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
W przyszłym sezonie spore szanse na debiut i zapisanie się w annałach historii F1 ma zaledwie 17-letni Siergiej Sirotkin, który dzięki wsparciu sponsorów może zostać jednym z dwójki etatowych kierowców Saubera. Webber od pewnego czasu wspiera karierę 19-letniego Mitcha Evansa, który na podobną szansę musi poczekać.
- Może to obawa o bezpieczeństwo, zobaczymy. Możesz prowadzić samochód, ale na pewno nie jest to optymalny czas na pojawienie się w Formule 1, nie sądzę. Moim zadaniem jest umożliwienie Mitchowi szansy na pokazanie się, choć nie jest o to łatwo, przy tak ograniczonej ilości testów. Czy Siergiej będzie nowym Kimim albo Sebastianem? Przekonamy się - stwierdził Australijczyk.