Niki Lauda przyznał na łamach niemieckiego magazynu Auto Motor und Sport, że przyszłoroczne opony mogą odbiegać znacząco od tegorocznej specyfikacji z powodu zmian w regulaminie technicznym. Nowe turbodoładowane jednostki V6 mają sprawić, że Pirelli zdecyduje się na wyprodukowanie szerszych opon.
Z polityką włoskiej firmy zgadza się Mercedes, jednak zupełnie inne zdanie mają Renault i Ferrari, dwaj pozostali dostawcy silników w przyszłym sezonie. Zdaniem francuskiego i włoskiego koncernu specyfikacja opon nie powinna ulec zmianie, mimo znaczących ewolucji technicznych.
- Stajemy przed bardzo ważnym pytaniem - twierdzi Lauda. - Charlie Whiting poinformował wszystkie zespoły, że Pirelli chce przygotować szersze opony o większej średnicy. Decyzja leży więc po stronie FIA.
- Musimy przekazać Pirelli wszystkie potrzebne dane, jeśli nie chcemy w przyszłym roku w Melbourne narzekać podobnie jak na starcie tego sezonu. To Pirelli powinno ustalić jak będą wyglądać przyszłoroczne opony, a nie zespoły. Z nowymi bolidami, innymi silnikami, ważne, aby w kolejnym sezonie opony były stabilnym punktem - dodał Austriak.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!