- On uwielbia ten zespół i środowisko, jakie stworzyliśmy tutaj dla niego. Rozumiem, że chce gwarancji finansowych oraz technicznych, że podołamy wyzwaniom, jakie czekają nas w kolejnym sezonie, to normalne - powiedział szef zespołu Lotus, Eric Boullier.
Boullier przyznał, że głównym argumentem na rzecz przekonania Kimiego Raikkonena do pozostanie w obecnym zespole, będzie finalizacja umowy z grupą inwestorów z Ameryki, którzy w czerwcu nabyli 35 procent udziałów w zespole. Kontrakt ma zapewnić zespołowi odpowiednie środki do skonstruowania konkurencyjnego bolidu w kolejnym sezonie.
- Wkładamy wiele wysiłku w to, aby przenieść ten zespół na najwyższy poziom rywalizacji. Oczywiście należy wówczas ustalić odpowiednią strategię. Można to porównać do angielskiej Premier League. Możesz wygrywać i znaleźć się ostateczne w pierwszej trójce na koniec sezonu, ale jeśli chcesz odnosić sukcesy konsekwentnie i być jak Manchester United, musisz przenieść się na inny poziom inwestycji i zaangażowania. Właśnie to próbujemy zrobić, tego szukamy i nad tym pracujemy - dodał.
Szef Lotusa spodziewa się, że umowa może zostać sfinalizowana jeszcze przed wyścigiem o Grand Prix Włoch. Już podczas weekendu na torze Monza Raikkonen może rywalizować mając w kieszeni nowy kontrakt z zespołem. Fin jest zresztą gotowy pozostać co potwierdził w Belgii.
- Zawsze powtarzałem, że mamy tutaj świetny zespół, ale wszystko musi być poukładane we wszystkich obszarach. Tak długo jak będę miał możliwość pracy w miejscu, gdzie wszystko działa tak jak tego oczekuję, będzie mi to odpowiadać - przyznał Raikkonen.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
