Pastor Maldonado: Wolałbym siedzieć w domu, niż walczyć z tyłu stawki

Pastor Maldonado ma dość jazdy pomiędzy najsłabszymi zespołami w Formule 1. Wenezuelczyk chce szybkiego bolidu, by konkurować z najlepszymi.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Pastor Maldonado ma na swoim koncie jedno zwycięstwo w Formule 1. Reprezentant Wenezueli dość niespodziewanie triumfował w Grand Prix Hiszpanii w 2012 roku. Od tego czasu forma Williamsa poszła wyraźnie w dół. W obecnym sezonie Maldonado wywalczył zaledwie punkt w 13 wyścigach.

- Potrzebuję dobrego samochodu, aby czerpać radość z jazdy. W tym sezonie nie mam ku temu okazji - powiedział w rozmowie z serwisem Autosport.

- Jestem w naprawdę złym momencie mojej kariery i potrzebuję dodatkowej motywacji, by dążyć do lepszych wyników. Chcę czegoś więcej. Nie interesuje mnie obecność w Formule 1, jestem tutaj, aby wygrywać. Jeśli mam tylko jeździć w ogonie stawki, to wolę siedzieć w domu - dodał Wenezuelczyk.

Maldonado jest przekonany, że gdyby dysponował lepszym bolidem to miałby szanse na nawiązanie walki z najlepszymi kierowcami w stawce.

- Nie mogę się doczekać lepszego bolidu w przyszłym sezonie, potrzebuję tego. Pokazałem, że z dobrym bolidem jestem w stanie walczyć o zwycięstwa w wyścigach i kwalifikacjach. To bardzo rozczarowujące, że muszę teraz przebijać się do Q2.

- Nie jestem w F1 by walczyć z Bottasem. On jest dobrym kierowcą, ale to nie jest mój cel. Chcę rywalizować z najlepszymi - oznajmił Maldonado.

Przyszłość kierowcy Williamsa stoi pod dużym znakiem zapytania. Maldonado był dotychczas wspierany hojnie przez państwowy koncern petrochemiczny PDVSA. Rękę na milionowych umowach trzymał prezydent Hugo Chavez. Jego śmierć stawia Maldonado w trudnym położeniu.
Walka z najlepszymi albo koniec z F1 - Pastor Maldonado chce się bić o tytuły Walka z najlepszymi albo koniec z F1 - Pastor Maldonado chce się bić o tytuły
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×