Po raz ostatni Kimi Raikkonen startował do wyścigu z pierwszego pola w 2008 roku na francuskim torze Magny-Cours. Fin reprezentował wówczas barwy Ferrari. Od momentu powrotu do Formuły 1 nie udało mu się wywalczyć pole position. W ostatnich rundach kwalifikacje są jego piętą achillesową, podczas gdy parter z zespołu Romain Grosjean ruszał do trzeciego kolejnego wyścigu z drugiego rzędu.
- Mam nadzieję, że wreszcie uda nam się poprawić kwalifikacje, ponieważ pięć ostatnich sesji nie było dla mnie udanych. Jeśli tego nie zrobimy, będzie nas czekać kolejna trudna niedziela. Jeśli jednak nam się uda, stać nas naprawdę na dobry wynik - powiedział Raikkonen, który do ostatnich pięciu wyścigów nie kwalifikował się z wyższej pozycji niż ósma.
W ostatniej rundzie na torze Suzuka w Japonii kierowca Lotusa zajął piąte miejsce. W końcówce zawodów Fin bardzo chwalił swój bolid.
- Samochód wyglądał bardzo dobrze przez cały weekend. Było widać progres jaki uczyniliśmy. Nie jest to wciąż to, czego oczekuję, ponieważ wciąż staramy się pozbyć pewnej podsterowności, której nie lubię. W Japonii na początku nie mogłem pokazać swojego dobrego tempa, ponieważ utknąłem za wolniejszymi bolidami. Po ostatnim pit stopie miałem trochę miejsca i bolid spisywałem się znacznie lepiej. Byłem z niego bardzo zadowolony - przyznał Raikkonen.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!
