Kimi Raikkonen wciąż czeka na wypłatę od Lotusa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Fiński kierowca, który od nowego sezonu będzie reprezentować barwy Ferrari, nie otrzymał wciąż wynagrodzenia za swoje starty w poprzednim zespole. Lotus zapewnia, że wypełni zobowiązania.

Kimi Raikkonen rozstał się z Lotusem w nienajlepszych stosunkach po tym jak ujawnił, że zespół z Enstone nie wypłacił mu w tym roku ani centa. Fin najpierw zagroził wycofaniem się z GP Abu Zabi, do którego ostatecznie przystąpił po długich negocjacjach, a następnie zaplanował swoją operację kręgosłupa jeszcze w trakcie sezonu opuszczając dwa ostatnie wyścigi, czym dał upust swojej frustracji wobec byłego zespołu.

Właściciel Lotusa Gerard Lopez ujawnił na łamach fińskiej stacji MTV3, że Raikkonen w dalszym ciągu nie otrzymał wszystkich pieniędzy. - Spłaciliśmy część naszych zobowiązań, zgodnie zresztą z porozumieniem, jakie osiągnęliśmy w Abu Zabi - powiedział Lopez.

Spłata wynagrodzenia dla kierowcy Ferrari to jednak nie jedyny problem Lotusa. Jak donoszą media, zespół jest wciąż w głębokim kryzysie zalegając z wypłatami dla niektórych dostawców oraz swoich pracowników.

- Owszem były opóźnienia, ale kwoty, o jakich słyszę w mediach są niedorzeczne. Nie będę wchodził w szczegóły, ale mogę zapewnić, że uregulujemy wszystkie zaległości, tak jak robiliśmy do tej pory - dodał Lopez.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!

Kimi Raikkonen wciąż nie doczekał się swoich pieniędzy
Kimi Raikkonen wciąż nie doczekał się swoich pieniędzy
Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Król Julek
18.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oj coś mi sie wydaję, że jak Lotus nie wypłaci tych pieniędzy Kimiemu do końca roku to może sprawa trafić do sądu....  
avatar
Arteta
18.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Przecież taki zespół powinien zostać ukarany odpowiednio.