Właściciel Caterham grozi odejściem z Formuły 1

Tony Fernandes zapowiedział, że nadchodzący sezon będzie ostatnią szansą dla jego zespołu na poprawę wyników. W innym wypadku malezyjska stajnia może zniknąć ze stawki.

Caterham F1 Team od momentu pojawienia się w Formule 1 w 2010 roku (wówczas jako Lotus Racing) nie był w stanie zdobyć nawet jednego punktu. Stajnia z bazą w Leafield przegrała w poprzedniej kampanii niezwykle istotną walką o 10. lokatę w klasyfikacji konstruktorów z Marussią. Właściciel Caterham Tony Fernandes domaga się od zespołu, by ten w następnym sezonie osiągnął znaczący postęp, w innym wypadku grozi odejściem z Formuły 1.

- Wysłałem wszystkim jasną wiadomość, że ten sezon musi być przełomowy - powiedział Fernandes adresując słowa do członków swojego zespołu. - To jest nasza ostatnia szansa. Zapewniliśmy wam najlepszą możliwą infrastrukturą, najlepszych dostępnych kierowców, a teraz wszystko zależy wyłącznie od was, musicie dokonać kolejnego kroku.

- Jeśli w kolejnym sezonie znów znajdziemy się z tyłu stawki, nie sądzę, że będę kontynuować swoją pracę. Cierpliwość, motywacja i pieniądze się kiedyś kończą, a my czekamy na pierwszy punkt już pięć lat. To nasz najważniejszy sezon, muszę widzieć, że zmierzamy w jakimś kierunku - dodał Fernandes.

We wtorek zespół ogłosił, że w nowym sezonie duet kierowców stworzą Kamui Kobayashi oraz debiutant Marcus Ericcson.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
Michał Wiatrak
22.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Uuuuuuu, powiało grozą :D Zostanie tylko Marussia z ostatnich maruderów ;)