Toro Rosso narzeka na problemy z silnikiem. Klapa Renault na starcie sezonu?
Ostatni dzień drugiej tury przedsezonowych testów F1 przyniósł kolejne awarie jednostki napędowej V6 przygotowanej przez Renault. Klienci francuskiego producenta mogą mieć trudny początek sezonu.
W sobotę problemy z silnikiem Renault zatrzymały Jean-Erica Vergne’a, przed wykonaniem założonego programu testów. Mechanicy Toro Rosso walczyli o to, żeby bolid pojawił się torze, ale na koniec zespół miał na swoim koncie przejechanych zaledwie 100 kilometrów.
- Mieliśmy poważne problemy z silnikiem - powiedział dziennikarzom w Bahrajnie, Jean-Eric Vergne. - Wszyscy wiemy, że są z nim problemy od samego początku testów, więc to żadna nowość. Nie chcę się wypowiadać negatywnie, gdyż tak się nie czuje, ale wszyscy o tym doskonale wiedzą.
Francuski kierowca powiedział, że Toro Rosso przygotowało naprawdę dobry bolid na ten sezon, jednak problemy od początku przygotowań, powstrzymują włoską stajnię przed pokazaniem prawdziwego potencjału. - Byłem zadowolony z zachowania bolidu na torze. Mamy dobry pakiet. Jeśli silnik będzie OK, powinniśmy wyglądać całkiem nieźle - przyznał Vergne.
- Musimy jeździć jak najwięcej. Jeśli chcesz wykryć wszystkie usterki, musisz być na torze. W przyszłym tygodniu nie ma pierwszego wyścigu, więc jeśli w dalszym ciągu będziemy mieli problemy, to nie będą miały one żadnych konsekwencji. Liczy się to, w jakiej formie będziemy w Australii. Wierzę w mój zespół i pracowników Renault, którzy poradzą sobie z tym problemami - zakończył.
Ostatnia tura przedsezonowych testów w Bahrajnie odbędzie się w dniach 27 luty - 2 marca. Pierwszy wyścig sezonu o GP Australii zaplanowano na 16 marca.
Kimi Raikkonen tłumaczy wypadek: To nie była moja wina (wideo)