Daniel Ricciardo dojechał do mety GP Australii na drugim miejscu, ze stratą 24,5 sekundy do Nico Rosberga. 24-latek przyznał, że nie marzył o takim występie na inaugurację nowego sezonu. - Trzy tygodnie temu nie potrafiliśmy wykonać pełnej symulacji wyścigu, więc nie spodziewałem się, że w ogóle zobaczę flagę w szachownicę podczas zawodów w Melbourne, nie wspominając nawet o podium - powiedział Ricciardo.
- Wciąż jesteśmy daleko od tempa prezentowanego przez Mercedesa. Uzyskany rezultat wzięlibyśmy w ciemno przed wyścigiem, a z tego miejsca możemy uczynić ogromny postęp - dodał.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Ricciardo przyznał, że wsparcie fanów podczas całego weekendu, miało dla niego ogromne znaczenie.
- Wsparcie kibiców było niesamowite. Wzbudzałem w Melbourne dodatkowo większe zainteresowanie jako jedyny Australijczyk w stawce. Czasami czułem się bardzo skrępowany tą sytuacją, ale jest to bardzo przyjemne i pozytywne uczucie - powiedział nowy kierowca Red Bulla.