Drugie miejsce w wyścigu o GP Australii byłoby historycznym wyczynem w wykonaniu 24-letniego Daniela Ricciardo. Nowy kierowca Red Bulla w 51 startach w Formule 1 jeszcze nigdy nie stanął na podium. Jego wynik z Melbourne, choć oficjalnie nie uznany, sprawił, że następca Marka Webbera poczuł się pewnie w zespole czterokrotnych mistrzów świata.
- Po wyścigu w Australii mam ochotę stanąć na podium po raz kolejny. Wierzę, że mamy na to duże szanse - ocenił Ricciardo, który po dwóch sezonach opuścił zespół Toro Rosso.
- W przedsezonowych testach skupialiśmy się przede wszystkim na niezawodności. Dopiero w Melbourne mieliśmy okazję popracować nad ustawieniami bolidu. RB10 zaskoczył nas swoją konkurencyjnością. Zapowiada się na to, że będzie jeszcze lepiej w kolejny rundach - ocenił Australijczyk.
Daniel Ricciardo podobnie jak większość ekspertów docenia formę Mercedesa, jednocześnie zapewniając, że Red Bull ma wszystko co potrzebne, aby w dalszej fazie sezonu nawiązać skuteczną walkę z niemieckim zespołem.
- W tej chwili jesteśmy w walce o pozycję za Mercedesem. Oczywiście chcielibyśmy być w innym miejscu, ale to i tak przekracza nasze oczekiwania sprzed kilku tygodni. Stać nas na ciągłe postępy, owszem Mercedes będzie jeszcze szybszy, ale wydaje mi się, że nasza ekipa może notować znacznie szybszy progres - zakończył.