Nielegalne testy Red Bulla w Austrii?

Niemiecki dziennik Bild informuje o rzekomych testach satelickiego zespołu Red Bulla - Toro Rosso przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Ekipa miała spędzić aż sześć dni za zamkniętymi drzwiami.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Nielegalne testy miały się odbyć pomiędzy ostatnią serią przedsezonowych testów w Bahrajnie a pierwszym weekendem Grand Prix w Australii. Niemiecki Bild dotarł do informacji, według których miejscem badań był obiekt firmy ALZ z siedzibą w Grazu.
Plotki na temat nielegalnych testów pojawiły się wkrótce po tym jak FIA wspólnie z Mercedesem, Ferrari i Sauberem otrzymały anonimową korespondencję przedstawiającą całą sprawę.

W testy miał być zaangażowany juniorski zespół Red Bulla - Toro Rosso, który w pierwszej fazie roku pracował intensywnie z Renault nad poprawą wadliwych jednostek napędowych V6.

Jeśli FIA rozpocznie dochodzenie w tej sprawie, zespołowi mogą grozić poważne sankcje. Wydaje się również wielce prawdopodobne, iż jeśli podobne testy miały rzeczywiście miejsce, to z ich wyników skrzętnie skorzystał także macierzysty team Red Bull Racing.

Sytuacja wydaje się o tyle kontrowersyjna, że w Australii drugie miejsce na podium zajął Daniel Ricciardo (później zdyskwalifikowany), podczas gdy po fatalnych zimowych testach wielu nie dawało w ogóle szans mistrzom świata na dotarcie do mety.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Red Bull Racing rozliczy Renault z dodatkowych kosztów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×