Lewis Hamilton po awarii bolidu został zmuszony do wycofania się z Grand Prix Kanady. Podobne problemy techniczne miał drugi z kierowców Mercedesa Nico Rosberg, który szczęśliwie znalazł się na mecie i powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej.
[ad=rectangle]
Rosberg po siedmiu rundach ma 22 punkty przewagi nad Hamiltonem. Brytyjczyk został zmuszony odrabiać stratę podobnie jak po pierwszym wyścigu w Australii, kiedy także zatrzymała go awaria.
- Naturalnie Nico powiększył swoją przewagę w klasyfikacji kierowców, ale Lewis to "fajter" i nie mam żadnych wątpliwości, że wróci silniejszy niż kiedykolwiek - uważa dyrektor Mercedesa Toto Wolff.
- Przed nami jeszcze długa droga z dwunastoma wyścigami - trzynastoma jeśli liczyć podwójne punkty w Abu Zabi - więc walka o tytuł jest wciąż otwarta.
- Wyścig w Kanadzie pokazał jak wszystko może z dnia na dzień się zmienić - nie tylko pomiędzy kierowcami, ale także zespołami. Musimy więc pracować wytrwale, aby w przyszłości nie dopuścić do podobnej sytuacji, gdy rywale zdobywają cenne punkty naszym kosztem - dodał Wolff.
W Grand Prix Kanady Mercedes dopiero po raz drugi w sezonie wywalczył mniej punktów niż którykolwiek z pozostałych zespołów. Po siedmiu rundach niemiecka stajnia przewodzi w klasyfikacji konstruktorów ze 119 punktami przewagi nad Red Bullem.