Legendarny włoski obiekt Autodromo Nazionale Monza, jest gospodarzem wyścigów Formuły 1 od 1950 roku (wyjątkiem rok 1980). Bernie Ecclestone zagroził, że po 2016 roku Grand Prix Włoch może zostać przeniesione na inny tor.
- Przyszłość nie wygląda dobrze. Nie sądzę, że podpiszemy nowy kontrakt. Obecny kończy się po sezonie 2016. Także, do widzenia po sezonie 2016 – cytuje szefa F1 dziennik La Gazzetta dello Sport.
Większość kierowców uczestniczących w mistrzostwach świata wyraziła jednak sprzeciw wobec skreśleniu Monzy z kalendarza Formuły 1. [ad=rectangle]
- To jeden z tych wyścigów, na których pojawia się mnóstwo kibiców. Rezygnacja z Monzy byłoby czymś głupim dla Formuły 1. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, niestety my zawodnicy nie mamy głosu w tej sprawie - stwierdził Kimi Raikkonen, triumfator wyścigu na Monzy z 2006 roku.
- Ten obiekt to ikona Formuły 1, ma bogatą historię. Kibice, którzy się tam zjawiają, kochają ten sport. Są niesamowitymi patriotami, wspierają swój zespół. Wyścigi na Monzy są zawsze świetne, szkoda jeśli zniknie z kalendarza - powiedział Jenson Button.
Z opinią swojego rodaka zgadza się dwukrotny zwycięzca GP Włoch, Lewis Hamilton. - Ten sport nie istniałby bez kibiców. Rozumiem, że pewne decyzje biznesowe muszą być podjęte, ale są tory, na których widzimy puste trybuny, na Monzy jest zawsze komplet widzów. Musimy zatrzymać takie miejsca w Formule 1 - podkreślił były mistrz świata.
- Nie podoba mi się ten pomysł - odparł Nico Hulkenberg zapytany o swoją opinię na temat ewentualnego pożegnania z Monzą. - Tory takie jak Silverstone. Monza, Nurburgring to obiekty, które powinny mieć swoje miejsce w kalendarzu.
- To wstyd, ponieważ to jeden z najważniejszych wyścigów. W całym kalendarzu to mój ulubiony tor, ze względu na jego historię i niesamowitą atmosferę - dodał Adrian Sutil.